Czworo turystów utknęło wczoraj wieczorem w rejonie Babiej Góry w Beskidach.
Jak mówi Edmund Górny, ratownik dyżurny beskidzkiej grupy GOPR, konieczna była interwencja ratowników.
Jak dodaje ratownik, trasę, którą wybrali turyści, w okresie letnim pokonuje się w 6 godzin. W warunkach zimowych to przejście zajmuje o wiele dłużej.
Jednocześnie cały czas trwa przegląd techniczny kolejki linowej z Hali Skrzyczeńskiej na Zbójnicką Kopę w Szczyrku, która wczoraj uległa awarii. Ratownicy musieli ewakuować narciarzy. Wyciąg jest na razie nieczynny.
Autor: Joanna Opas /pg/