Bielska straż miejska rozpoczyna testowanie nowych dronów służących do sprawdzania składu dymu z przydomowych kotłowni.
Urządzenie o nazwie "Nosacz" jest w stanie wykryć z powietrza co spalane jest w piecu. Jego wskaźniki wyczują np. plastik czy mokre drewno. Drugie urządzenie za pomocą kamer wypatrywać będzie najbardziej kopcących kominów. Testy prowadzone będą wraz ze specjalistyczną firmą z Gliwic. Jeśli urządzenia pozytywnie przejdą próby, być może trafią na wyposażenie funkcjonariuszy. Testy będą prowadzone łącznie przez 10 dni w różnych warunkach pogodowych. Koszt jednego drona wraz z urządzeniami pomiarowymi wynosi ok. 200 tys. złotych.
Autor: Jarosław Krajewski /rs/