Obfite opady śniegu w Beskidach spowodowały, że wiele miejsc zostało odciętych od świata.
Tam, gdzie nie może dotrzeć pogotowie ratunkowe, docierają ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Proszą jednak, by nie traktować ich jak firmy taksówkowej, apeluje naczelnik Grupy Beskidzkiej.
W wyższych partiach Beskidów grubość pokrywy śnieżnej przekracza 2 metry.
Autor: Andrzej Ochodek/ml/