Prawie 7,5 mln złotych zażądał od spółki Bytomski Sport były wykonawca modernizacji stadionu Polonii Bytom.
Wcześniej spółka S-sport wypowiedziała umowę na realizację prac przy bytomskim stadionie ze względu na niedotrzymanie terminów zapłaty przez inwestora.
— Do tej pory nie dostaliśmy od Bytomskiego Sportu żadnych pieniędzy — mówi Adam Paczyński, dyrektor firmy S-sport.
Według prezydenta miasta, Mariusza Wołosza, wezwanie do zapłaty za prace zrealizowane przez S-sport przed złożeniem wypowiedzenia jest próbą wyłudzenia pieniędzy, a prace rozbiórkowe spółki S-sport doprowadziły do zdewastowania stadionu.
Prezes Bytomskiego Sportu, Sławomir Kamiński, twierdzi, że generalny wykonawca stadionu Polonii Bytom nie dotrzymywał zagwarantowanych terminów, przedstawiona przez niego dokumentacja była wadliwa, a projekt budowlany do tej pory nie został przedstawiony.
W odpowiedzi na wezwanie do zapłaty przez wykonawcę, prezes Bytomskiego Sportu zapowiedział złożenie do prokuratury powiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa dotyczącego niewłaściwego rozporządzania mieniem przez wykonawcę.
Przebudowa bytomskiego stadionu przy ulicy Olimpijskiej miała kosztować prawie 40 mln złotych. Zgodnie z projektem zaakceptowanym przez Polski Związek Piłki Nożnej, zmodernizowany obiekt miał pomieścić około 8,5 tysiąca kibiców i spełniać wymogi ekstraklasy. Pierwotnie stadion miał zostać oddany do użytku w 2020 roku, a więc w setną rocznicę powstania Polonii Bytom.
Autor: Małgorzata Lachendro /pg/rs/