Nie odbyły się zaplanowane na dziś rozmowy między komendantem siemianowickiej straży miejskiej a protestującymi pracownikami. Strażnicy miejscy od 10 dni prowadzą protest głodowy.
Domagają się przywrócenia do pracy ich zwolnionego kolegi, a także poprawy warunków pracy i wyjaśnienia sprawy wideorejestratorów.
Jak mówi Mariusz Lewandowski z siemianowickiej straży miejskiej, rozmowy nie odbyły się z winy komendanta. Od dziś przebywa on bowiem na zwolnieniu lekarskim.
Protestujących wspiera zarząd śląsko-dąbrowskiej Solidarności. Mirosław Grzywa, członek zarządu, ma nadzieję na szybkie zakończenie konfliktu.
Zarząd śląsko-dąbrowskiej Solidarności wystosował pismo do komendanta Straży Miejskiej, w którym przedstawił swoje stanowisko domagając się szybkiego załatwienia sprawy.
Autor: Joanna Opas