Mija rok od śmierci 8-letniego Kamila z Częstochowy. Padł ofiarą przemocy domowej. Podejrzany o zabójstwo chłopca jest ojczym, który wraz z matką przebywa w areszcie.
Z okazji rocznicy mieszkańcy Częstochowy dotknięci tą tragedią, rodzina oraz założyciele fundacji im. Kamila Mrozka spotkali się przy grobie chłopca. Następnie wspólnie przeszli ulicami miasta w marszu mającym zwracać uwagę na problem przemocy wobec dzieci.
W upamiętnieniu skatowanego Kamila wzięła udział Rzeczniczka Praw Dziecka, która poinformowała zgromadzonych o szczegółach tak zwanej Ustawy Kamilka. Ma ona zwiększyć bezpieczeństwo dzieci, poprawić działanie instytucji, w których przebywają i edukować o konieczności reagowania na krzywdę dzieci.
— W ustawie znajdują się między innymi Standardy Ochrony Małoletnich — mówi Monika Horna-Cieślak, Rzeczniczka Praw Dziecka.
Śledztwo w sprawie śmieci 8-latka prowadzi gdańska prokuratura. Ojczym podejrzany jest o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, a także znęcanie się nad Kamilem i drugim pasierbem. Matce śledczy zarzucają brak reakcji na postępowanie konkubenta. O nieudzielenie pomocy są oskarżane trzy osoby, które mieszkały w kamienicy, gdzie doszło do tragedii. Prokuratura sprawdza też, czy instytucje publiczne zachowały się w tej sprawie właściwie.
Autor: Krzysztof Słabikowski /mf/