W Katowicach rozpoczął się protest rolników i myśliwych.
O godzinie 5:00 około 200 osób wraz 50 ciągnikami stanęło na drogach wokół gmachu Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego przy ulicy Jagiellońskiej. Pojazdy blokują przejazd m.in. przez ulicę Jagiellońską, Józefa Lompy, Reymonta i Ligonia. Rolnicy zabrali ze sobą banery "Rolnik nie niewolnik” i "Przepraszamy za utrudnienia, mamy zielony ład do obalenia”.
— Nie chcemy utrudniać życia mieszkańcom Katowic, lecz pokazać i wytłumaczyć na czym polegają nasze problemy — mówi organizator protestu Jacek Sznajder.
Protestujący nie zgadzają się ze zmianami związanymi z Zielonym Ładem i podkreślają, że przez napływ produktów rolnych z Ukrainy ich praca stała się mniej opłacalna.
Jak mówi Piotr Wyciślik, rolnik z Rudy Śląskiej, obecnie gospodarstwa są przyciśnięte do muru.
Wojewoda śląski Marek Wójcik obiecał przekazać postulaty ministrowi rolnictwa. Dodał także, że cieszy się ze spokojnego przebiegu protestu w Katowicach.
Rolnicy podkreśli, że protest w Katowicach oraz postulaty to ich oddolna inicjatywa, niezależna od związków zawodowych.
Protest odbywa się spokojnie. Rolnicy częściowo blokują przejazd przez ulicę Francuską, przepuszczając samochody falami. Wręczają także kierowcom i przechodniom produkty rolno-spożywcze takie jak por, marchew i jabłko. Jak mówi Piotr Wyciślik, gospodarz z Rudy Śląskiej, to nie tylko protest, ale także promocja polskiej żywności.
Mimo utrudnień przechodzący obok piesi oraz kierowcy stojący w korkach popierają działania rolników.
Utrudniania w Katowicach potrwają do godziny 19:00. Podobne protesty odbywają się także w innych miejscach w Polsce. W całym kraju zgłoszono ponad 500 blokad dróg, autostrad i przejść granicznych.
Autor: Kamil Jasek /rs/