Mundurowi interweniowali w trakcie jednego z napadów agresji 41 latka.
Mężczyzna wyrzucił z mieszkania w Czeladzi rzeczy należące do żony oraz dziecka a następnie je podpalił. W czasie interwencji oprawca skierował swoją złość w policjantów wielokrotnie ich znieważając i naruszając nietykalność jednego z nich. Mężczyzna po dwóch nocach w policyjnym areszcie usłyszał zarzuty. Musiał także opuścić mieszkanie ze względu na zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej.
Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Autor: Kamil Jasek/pm/