Ekstraklasowy hit zawiódł. W stolicy padła tylko jedna bramka, której autorem był Jean Carlos.
Pierwsze pół godziny upłynęło pod znakiem twardej, siermiężnej gry. Bramkarze byli bezrobotni ale pierwszym zatrudnionym został Kacper Trelowski, który w 35. minucie instynktownie wybronił strzał Rafała Augustyniaka w polu karnym. Po chwili Nsame trafił w obramowanie bramki. Gdy wydawało się, że Legioniści dopną w końcu swego to częstochowianie cieszyli się z bramki.
Strzelał co prawda Vladyslav Kochergin ale z jego uderzenia z 5 metrów zrobił się kiks, który okazał się podaniem do Jeana Carlosa, który huknął z środka pola karnego nie do obrony.
Po zmianie stron gospodarze dążyli do wyrównania ale na ich drodze stanął Trelowski. Jego interwencje pozwoliły częstochowianom zachować czyste konto. Raków mógł zamknąć to spotkanie w 84. minucie gdy to świetną kontrę i podanie Carlosa fatalnie wykończył Kochergin. Wynik jednak nie uległ zmianie i 3 punkty pojechały pod Jasną Górę.
Legia Warszawa - Raków Częstochowa 0:1 (0:1)
Jean Carlos 41
Raków: Trelowski - Svarnas, Rodin, Rundić (65, Mosór) - Tudor, Jean Carlos - Berggren, Kochergin - Lamprou (56, Otieno), Ameyaw - Makuch (48, Brunes).
Legia: Tobiasz - Augustyniak, Jędrzejczyk (81, Pekhart), Barcia (46, Kapuadi) - Wszołek, Goncalves (46, Celhaka), Vinagre - Kapustka, Luqinhas (73, Morishita) - Nsame, Alfarela (62, Gual).
Żółte kartki: Alfarela, Kapustka, Celhaka, Kapuadi - Kuciak (z ławki), Brunes, Berggren
Autor: Piotr Muszalski/pm/