Centrum Psychiatrii w Katowicach im. dra Krzysztofa Czumy może zostać zamknięte — ustalili dziennikarze Radia Katowice. Placówka nie znalazła się na liście pilotażowej centrów zdrowia psychicznego.
To właśnie obecność w tym wykazie gwarantuje poszczególnym placówkom dodatkowe środki na funkcjonowanie, w tym zatrudnienie i opłacanie personelu. Ze szpitala odeszło wielu specjalistów, a dyrekcji brakuje pieniędzy na zatrudnienie nowych.
Jak poinformowała Radio Katowice zastępczyni dyrektora szpitala Małgorzata Pudlo, funduszy brakuje również na podstawowe wydatki, takie jak środki czystości czy transport medyczny. "My na ten moment jesteśmy absolutnie na granicy, jeśli chodzi o bezpieczeństwo pacjentów, mam na myśli zatrudnienie lekarzy specjalistów" — przyznała. Dodała, że placówka "ma też dramatyczne trudności dotyczące płacenia za wszystkie takie rzeczy związane z infrastrukturą, to znaczy transporty medyczne, catering, środki czystości – wszystko to, na co potrzebne są pieniądze".
Rafał Razik ze śląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia podkreślił, że NFZ reguluje wszystkie koszty zapisane w kontrakcie. "Jeśli chodzi o płatności Narodowego Funduszu Zdrowia w stosunku do Centrum Psychiatrii im. Krzysztofa Czumy w Katowicach, to tutaj Narodowy Fundusz Zdrowia wywiązuje się ze wszystkich umów, które zostały podpisane" — wyjaśnił w rozmowie z Radiem Katowice. I podkreślił, że "także wszystkie świadczenia w ramach umów są wypłacane i również świadczenia, które są nielimitowane. One również są wypłacane w okresach kwartalnych".
Jak ustaliło Radio Katowice, decyzja o dopisaniu szpitala na listę pilotażową ma zapaść jeszcze w tym miesiącu. Dyrekcja szpitala ostrzega, że jeśli szpital nie otrzyma wsparcia, pracownicy mogą złożyć wypowiedzenia.
Autor: Artur Zubek /mf/