1,5 miliarda złotych zadośćuczynienia za mobbing domaga się od Tauronu była pracownica tej państwowej spółki. Jak ustalił „Dziennik Zachodni” sprawa trafiła już do sądu. "W naszej ocenie roszczenie jest nieuzasadnione" – przekazała nam Urszula Podraza z Tauron Polska Energia. Autorką pozwu jest osoba dobrze znana na Śląsku.
Tauron Polska Energia z siedzibą w Katowicach jest adresatem pozwu jednej z byłych pracownic spółki. Sprawa dotyczy zadośćuczynienia za mobbing, którego kobieta miała doświadczać od sierpnia 2023 do zwolnienia z pracy w kwietniu tego roku. Powódka domaga się 1,5 mld zł za jej domniemane krzywdy.
W pozwie padają poważne zarzuty pod adresem jej przełożonych. Mowa jest w nim o poniżaniu, ośmieszaniu, podważaniu kompetencji, a nawet próbie molestowania. Kobieta miała stać się ofiarą plotek o podłożu dyskryminującym ze względu na płeć, ofiarą publicznie wygłaszanych dwuznacznych i seksistowskich komentarzy, a także być pomawiana o romans z prezesem. Wszystko to doprowadzić miało ją do załamania nerwowego.
Mam liczne dowody w postaci świadków dokumentów, notatek służbowych, nagrań – przekonuje kobieta w rozmowie z „Dziennikiem Zachodnim”. Autorka pozwu jest osobą publicznie znaną na Śląsku, jednak na tym etapie sprawy zdecydowała, że nie chce ujawniać swojej tożsamości.
— Szukałam pomocy wszędzie, ale zamiast pomocnej dłoni uruchomiono komisję etyki, która z etyką nie miała nic wspólnego. Był to sąd kapturowy osób reprezentujących tylko pracodawcę. Podstawą działania komisji było zgłoszenie przełożonej o mobbingu, którego miałam się dopuścić. Tymczasem to ja bałam się wrócić do pracy. Nie uważam się za słabą, ale fakt, że ktoś jest silną jednostką wcale nie oznacza, że nie można jej zniszczyć. Nadal jestem pod opieką psychiatry po tych przeżyciach — dodaje autorka pozwu.
Sprawa trafiła już do sądu, co potwierdziliśmy w Sądzie Okręgowym w Katowicach. Co istotne, powódka wnosi o zabezpieczenie roszczenia powołując się na przepisy wiążące wysokość zadośćuczynienia z dochodami pracodawcy. Zgodnie więc z tym przepisem państwowa spółka miałaby „zamrozić” 1,5 mld zł na koncie bankowym.
Ustaliliśmy, że sąd nie wydał jednak postanowienia dotyczącego zabezpieczenia powództwa. Natomiast pod koniec października, sąd apelacyjny uchylił tę decyzję (zaskarżyła ją powódka) i przekazał do ponownego rozpoznania. Tauron poinformował „Dziennik Zachodni”, że spółka nie otrzymała dotąd postanowienia sądu apelacyjnego w tej sprawie.
W naszej ocenie roszczenie jest nieuzasadnione. Zarzuty nie są poparte dowodami, spółka przedstawiła świadków i dokumenty świadczące, że powódka nie była osobą pokrzywdzoną. Spółka rozstała się z nią po wynikach prac podkomisji do spraw etyki w Grupie Tauron – przekazała nam Urszula Podraza, kierownik biura prasowego Tauron Polska Energia.
Tauron Polska Energia to spółka akcyjna, która zajmuje się wytwarzaniem, dystrybucją i sprzedażą energii. Jej głównym udziałowcem jest Skarb Państwa – ma w niej nieco ponad 30 proc. akcji. Holding zatrudnia ok. 25 tys. osób.
Autor: Paweł Pawlik/Dziennik Zachodni /rs/