Czy największa w Europie spółka górnicza na pewno potrzebuje prezesa, skoro działa bez niego już prawie 3 miesiące?
Kto powinien zostać nowym szefem Polskiej Grupy Górniczej? Czy kolejne tragedie w górnictwie powinny stawiać nowe pytania o kres wydobycia w śląskich kopalniach?
Z Bogusławem Ziętkiem, szefem Sierpnia '80, rozmawia Marcin Zasada.
- Świat zmienia się w kierunku, który ostatnio był obcy Europie. Wiemy już, że będą rozwijać się kwestie związane z używaniem surowców, w tym energetycznych jak ropa, gaz i węgiel. Mamy szansę, żeby postawić na swój przemysł i żeby hutnictwo oraz górnictwo uzyskały swoją szansę - mówi w Radiu Katowice przewodniczący związku zawodowego "Sierpień 80" Bogusław Ziętek. Jest jednak sceptyczny, że tę szansę wykorzystamy.
Bogusław Ziętek zwraca uwagę, że z perspektywy zapisów umowy społecznej możliwych jest kilka wersji.
- Możemy wydzielić z górnictwa produkującego węgiel energetyczny te kopalnie, które mają w swoich zasobach węgiel koksowy. To Ruda, Halemba, Bielszowice wraz ze złożami tych kopalń, Sośnica fedrująca w tej chwili węgiel koksowy - wymienia gość Radia Katowice. - Możemy te kopalnie włączyć w struktury Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Gdyby nie chciała ona takiego zastrzyku z witamin, to powinniśmy utworzyć nową grupę i w oparciu o ten węgiel oraz koksownię Wiktoria z Wałbrzycha produkować stal, która jest niezbędna do tego, co chcemy zrobić w naszej zbrojeniówce - dodaje.
Zdaniem przewodniczącego "Sierpnia 80", jeśli chcemy zwiększać potencjał polskiej armii i produkować czołgi oraz wozy bojowe, powinniśmy mieć stal. Z kolei aby posiadać stal, musimy mieć koks.
Czy ostatnie wypadki i ofiary śmiertelne w górnictwie na Śląsku to argument do rewidowania umowy społecznej w zakresie harmonogramu zamykania kopalń?
- Nie chciałbym łączyć tych tematów - odpowiada Bogusław Ziętek na pytanie Marcina Zasady. - Tragedie, z jakimi mamy do czynienia, są rzeczami które nas bolą i ubolewamy nad nimi. Wypadki się zdarzają, ale nie tylko w górnictwie. Co roku mamy kilkaset osób ginących w wypadkach samochodowych. Nikt z tego powodu nie zakazuje ruchu samochodów - porównuje gość Radia Katowice.
Na uwagę, że Bobrek będzie pierwszą kopalnią w Polsce, która zostanie zamknięta ze względów bezpieczeństwa, Bogusław Ziętek odpowiada: To nadużycie, jeśli chodzi o kopalnię Bobrek. Są inne kopalnie, które są równie niebezpieczne i dalej będą fedrować. Nie jest to element, który jest elementem dnia dzisiejszego. Tak było 20 lat temu, 50 lat temu i 100 lat temu.
Przewodniczący "Sierpnia 80" uważa, że ważna jest kwestia bezpieczeństwa energetycznego.
- Tu chodzi o życie i zdrowie kilkudziesięciu milionów obywateli. Jak widzę, że premier Tusk jedzie do Brukseli i niczym Chruszczow krzyczy na posłów "tak nie może być, musimy coś z tym zrobić, Europa musi się obronić, mamy trzy razy droższy prąd niż w USA czy Chinach", a później przyjeżdża do Polski i mówi naszym obywatelom, że otwieramy pierwszą farmę offshore i dzięki temu energia będzie tania, to zastanawiam się czy ten człowiek ma rozdwojenie jaźni czy nie kojarzy podstawowych faktów? - zastanawia się Bogusław Ziętek.
Szef "Sierpnia 80" przytacza konkretne kwoty.
- Energia z offshore to według Ministerstwa Klimatu 512 złotych za megawatogodzinę. Jest to stawka minimalna. Ci, którzy mają produkować tę energię, burzą się że to za mało. Tymczasem energia z węgla kamiennego i brunatnego to 200 złotych za megawatogodzinę. 500 złotych to mniej czy mniej niż 200? - pyta Ziętek.
- Bezpieczeństwo energetyczne to też bloki, które wyłączamy nie mając nic w zamian. Nie przedłużamy. Robimy cyrk mówiąc o tym, że te bloki będą gdzieś w rezerwie, a nie będą pracować. Mamy zamiar je wyłączyć nie później niż w roku 2028, a pierwszą energię z atomu uzyskamy około 2040 roku. Pytam się skąd będziemy brać energię? Już dziś wiadomo, że za rok lub 2-3 lata w systemie będzie brakować mocy. To są kwestie, o których dziś będziemy rozmawiać - mówi gość Radia Katowice.
Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.