Radio Katowice
Radio Katowice / Gość Radia Katowice – rozmowa dnia
Bp Wojciech Pracki: Moim celem jest, aby nie ubywało wiernych
05.02.2025
07:35:00

Na pewno celem jest, aby nas nie ubywało, a przynajmniej było tyle samo —mówi w Radiu Katowice ks. Wojciech Pracki, nowy biskup diecezji katowickiej kościoła ewangelicko-augsburskiego o celach, które przed sobą stawia. Wśród powodów malejącej liczby wierzących wymienia wzrost dobrobytu społeczeństwa i afery z udziałem duchownych różnych kościołów. 

Z danych CBOS wynika, że liczba osób deklarujących się jako wierzące regularnie spada i obecnie sięga 87 procent. 

— Takie czasy, to jest jedno — mówi bp Pracki w rozmowie z Pawłem Nadrowskim. — Poza tym myślę, że dane są urealnione zdecydowanie bardziej. Nigdy nie wierzyłem w 97 procent praktykowania. Nie przekładało się to na frekwencję. Powody są różne. Żyjemy w czasach coraz większego dobrobytu, więc Bóg zwyczajnie staje się niepotrzebny. Pokutuje powiedzenie "jak trwoga, to do Boga" — dodaje. 

Biskup diecezji katowickiej wskazuje też na inny problem.

— Drugi obszar to wszystkie afery obyczajowe, żeby nie powiedzieć skandale w obszarze kościołów. Nie chodzi o jeden, czy dwa kościoły, taka jest rzeczywistość ekumeniczna. To także nie służy i burzy zaufanie. Myślę, że sprawdza się to co w kontekście niemieckim kardynał, ówczesny profesor teologii Joseph Ratzinger przewidział 50 lat temu w obliczu rewolucji obyczajowej, protestów studenckich 1968 roku, że za 50 lat kościół będzie kościołem małych grup. Minęło 50 lat i w obszarze polskojęzycznym to się wszystko sprawdza — mówi gość Radia Katowice.

Zapytany co w sytuacji, kiedy ewentualny skandal obyczajowy zostanie wykryty w diecezji katowickiej, biskup Pracki zapowiada surowe konsekwencje. 

— Nie wyobrażam sobie inaczej. Jeśli jest afera, jest sprawca i osoby skrzywdzone, a tym sprawcą jest osoba duchowna albo świecka, postawiona w strukturze parafii w kontekście odpowiedzialności, wtedy będą wyciągane surowe konsekwencje. Biskup diecezjalny nie ma tutaj aż tak wysokich uprawnień, ale może rekomendować konkretne rozwiązania biskupowi kościoła. Ja jestem zwolennikiem radykalnej terapii w kontekście chorób nowotworowych, bo tylko one są skuteczne. Jeśli tą chorobą nowotworową będzie zachowanie niegodne, nadużycie seksualne lub inne, to tutaj trudno o taryfę ulgową. Nowotwór się wycina, traktuje się chemią, radioterapią. Mam nadzieję, że nie będzie takich sytuacji, ale życie życiem. Różne sytuacje się zdarzają. Nie można sobie pozwolić, a przynajmniej ja nie mogę sobie pozwolić na bezczynność — zapewnia bp Pracki.

Bp Pracki: "Prowadzenie parafii jest jak prowadzenie samochodu osobowego. W przypadku diecezji - to już prowadzenie autobusu"

— Jestem biskupem dopiero od ostatniej soboty. Cały czas się uczę — przyznaje gość Radia Katowice bp Wojciech Pracki. — Prowadzenie parafii to tak, jak prowadzenie samochodu osobowego. Kiedy człowiek przesiada się do diecezji, to jest już prowadzenie autobusu. To już jest większa odpowiedzialność, bo większa liczba pasażerów. Czasami nie wiadomo też, czego się spodziewać po tych pasażerach. W związku z tym to ciągła nauka i podwyższanie kompetencji — dodaje. 

Biskup diecezji katowickiej pełnił obowiązki rzecznika prasowego, a w serwisie YouTube publikował nagrania ze swoim udziałem. Zapewnia, że będzie starać się, aby diecezja była bardziej obecna w Internecie.

— Mamy chrześcijańską telewizję internetową. To codzienne biblijne rozważania, które przygotowują księża diecezjalni. To się bardzo dobrze sprawdza. Mam jeszcze koncepcję innych przedsięwzięć tego typu. To jest tak, że reformacja rozwinęła się głównie dzięki wynalazkowi druku. Trzeba pamiętać, że w obszarze niemieckojęzycznym, gdzie ona się zaczęła, przed Lutrem było 200 niemieckojęzycznych publikacji rocznie, kilka lat później o 900 wzrosło. W tamtych czasach, przy tym rynku wydawniczym, który dopiero raczkował, to była eksplozja. Dzisiaj mamy Internet, media społecznościowe i sami możemy tworzyć treści — zwraca uwagę bp Pracki. 

Siedziba biskupa diecezjalnego będzie w Opolu. "To oznacza częstsze kupowanie biletów na kolej i częstsze tankowanie samochodu"

Biskup Wojciech Pracki na co dzień mieszka wraz z rodziną w Opolu. Zapytany w Radiu Katowice czy objęcie urzędu oznacza przeprowadzkę z Opola do Katowic, zaprzecza. 

— Objęcie urzędu oznacza częstsze kupowanie biletów na kolej i częstsze tankowanie samochodu, ale też częstsze zasiadanie przed komputerem w ramach spotkań online — odpowiada w rozmowie z Pawłem Nadrowskim. — Opole zostaje jako miejsce docelowe. Tym bardziej, że w kościele ewangelicko-augsburskim zazwyczaj biskup jest proboszczem konkretnej parafii. Te dwie funkcje się ze sobą łączy — tłumaczy biskup.

— Proboszczem parafii w Katowicach pozostaje biskup-senior Marian Niemiec. Życzę mu zdrowia i cieszę się, że jest w pełni sił i może kontynuować służbę w parafii. Ja sobie z Opola będę dojeżdżał. Nawet jak biskup Niemiec przejdzie na emeryturę, zamierzam w Opolu pozostać — deklaruje bp Wojciech Pracki.

Gościem Radia Katowice jest ksiądz Wojciech Pracki nowy biskup diecezji katowickiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego. Szczęść Boże. Dzień dobry.

Szczęść Boże. Kłaniam się nisko.

Czy ksiądz biskup już przyzwyczajony do nowych obowiązków?

Nie, oczywiście nie. Jestem biskupem dopiero od ostatniej soboty, więc uczę się cały czas.

W trakcie wprowadzenia w urząd biskupa, właśnie w trakcie wspomnianej ostatniej soboty, mówił ksiądz: „Bardzo się stresuję. Wielka odpowiedzialność została mi powierzona. Nigdy wcześniej nie byłem biskupem i dopiero się tego uczę. Czuję się jak kierowca z zielonym listkiem klonowym naklejonym na tylną szybę samochodu”. A to nie jest tak, że człowiek się uczy całe życie?

Na szczęście mam już prawo jazdy i radzę sobie, przy czym trzeba pamiętać, że prowadzenie parafii, to tak jak prowadzenie samochodu osobowego, a kiedy się człowiek przesiada do diecezji, to już jest prowadzenie autobusu. A prowadzenie autobusu to jest oczywiście większa odpowiedzialność, bo większa liczba pasażerów, czasami nie wiadomo czego się po tych pasażerach też spodziewać, w związku z tym to jest ciągła nauka i podwyższanie kompetencji oczywiście. 

Ksiądz biskup wcześniej był między innymi rzecznikiem prasowym, ale też udzielał się w formie nagrań na portalu YouTube. Czy to jest tak, że teraz Kościół Ewangelicko-Augsburski będzie taki trochę bardziej cyfrowy?

Myślę, że nie wiem czy Kościół, ale na pewno diecezja katowicka tak. Mamy chrześcijańską telewizję internetową, czyli takie codzienne rozważania biblijne, które księża diecezjalni przygotowują. To się bardzo dobrze sprawdza. Mam jeszcze koncepcję innych przedsięwzięć tego typu. To jest też tak, że Reformacja rozwinęła się głównie dzięki wynalazkowi druku. Trzeba pamiętać, że w tym obszarze niemieckojęzycznym, gdzie ona się zaczęła, przed Lutrem było 200 niemieckojęzycznych publikacji rocznie, kilka lat później 900, więc w tamtych czasach, przy tym rynku wydawniczym, który dopiero raczkował, to była eksplozja. Dzisiaj mamy Internet, dzisiaj mamy media społecznościowe, dzisiaj sami możemy tworzyć treści, więc jak najbardziej – tak.

Przed księdzem biskupem co najmniej 10 lat tej posługi. Jaki cel jest postawiony?

Cele są różne. Na pewno cele są takie żeby nas nie ubywało, a przynajmniej było tyle samo. Cele są takie żeby zachować też te parafie, które stają się właśnie coraz mniej liczne, a jeśli trzeba będzie zgasić światło, no to są obiekty do administrowania i też obiekty sakralne. Ja sam, w kontekście mojego proboszczowania w Opolu, zmagam się z obiektem zabytkowym, gdzie mam troje parafian, raz w miesiącu nabożeństwo, i też wiele prowadzi do tego, że ta rzeczywistość wydarzeń religijnych, nabożeństw, pewnie tam dobiegnie końca, więc trzeba się zastanowić co z tym kościołem zrobić. To jest też problem ekumeniczny bo tendencje spadkowe są wszędzie. Tutaj są różne koncepcje, które można wypracowywać. Ja akurat wymyśliłem sobie, że kościół przerobię na kolumbarium i mam już wszystkie zgody stosowne. Nie mam tylko środków żeby to zrobić, ale postaram się. 

Z danych CBOS z minionego roku wynika, że spada liczba Polaków deklarujących się jako osoby wierzące, czyli to co ksiądz biskup powiedział przed chwilą. Od końca lat 90. do 2019 roku ten odsetek był powyżej 90%, od pandemii COVID-19 widocznie spada i teraz jest to 87%. Z czego to dokładnie może wynikać? Takie czasy?

Takie czasy, to jest jedno. Poza tym to są urealnione dane, myślę, zdecydowanie bardziej, bo w te 97% praktykowana, to ja przyznam szczerze, nie wierzyłem nigdy, że było aż tak dobrze, bo to się nie przekładało na przykład na frekwencję. Powody są różne. Z jednej strony żyjemy w czasach coraz większego dobrobytu, więc Pan Bóg zwyczajnie staje się niepotrzebny. Pokutuje to powiedzenie „Jak trwoga, to do Boga”, wówczas – tak. To jest jeden obszar. Drugi obszar, wszystkie afery obyczajowe, żeby nie powiedzieć skandale, które dzieją się w obszarze kościołów, bo to nie jest jeden kościół, to nie są dwa niestety -to jest też rzeczywistość ekumeniczna-, także nie służą i one burzą zaufanie. Ja myślę, że sprawdza się to, co w kontekście niemieckim ówczesny profesor teologii Joseph Ratzinger przewidział 50 lat temu w obliczu rewolucji obyczajowej, w obliczu protestów studenckich 68 roku, że Kościół za 50 lat będzie Kościołem małych grup. Minęło 50 lat, obszar polskojęzyczny, to się wszystko sprawdza. 

A co w sytuacji, kiedy wspomniane już skandale obyczajowe, odpukać, wyjdą w diecezji katowickiej?  Czy wtedy będą rządy surowe, twardej ręki?

Tak. Nie wyobrażam sobie inaczej. Jeśli jest afera, jeśli jest sprawca, jeśli są osoby skrzywdzone i tym sprawcą jest osoba duchowna, albo tym sprawcą jest osoba świecka, która jest postawiona w strukturze parafii w kontekście odpowiedzialności, to wtedy konsekwencje będą wyciągane surowe. Biskup diecezjalny nie ma tutaj aż tak wysokich uprawnień, ale może rekomendować konkretne rozwiązania biskupowi Kościoła. Ja jestem zwolennikiem takiej radykalnej terapii w kontekście chorób nowotworowych, bo tylko one są skuteczne, a jeśli tą chorobą nowotworową będzie zachowanie niegodne, nadużycie seksualne czy nadużycie inne, no to niestety tutaj trudno o jakąś taryfę ulgową. Nowotwór się wycina, traktuje się chemią, radioterapią. Mam nadzieję, że nie będzie takich sytuacji, ale życie życiem prawda? Różne sytuacje się zdarzają. Wtedy nie można sobie pozwolić, ja przynajmniej nie mogę sobie pozwolić, na bezczynność.

Rozmawialiśmy o tym, że spada liczba wiernych. A czy jest komu ewangelizować? Czy widać w Kościele Ewangelicko-Augsburskim kryzys powołań?

Mamy na szczęście teraz nieco większą liczbę studentów teologii, ponieważ studenci kształcą się w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie i są rozsyłani później na praktyki na teren całego kraju. Oczywiście trafiają też do diecezji katowickiej. Też pomagamy sobie w ten sposób, że Kościół oferuje kursy i szkolenia dla tzw. świeckich kaznodziejów – predyknatów i już chociażby na terenie diecezji katowickiej mamy kilka takich osób. W mojej parafii mam świeckiego kaznodzieję, pana Pawła Gołuszko, który też na czas mojej nieobecności mnie zastępuje. To są też absolwenci studiów teologicznych. Moja żona na przykład -ja jestem żonatym księdzem, jak większość luterańskich duchownych- jest po teologii i tak samo ma kompetencje do tego żeby nabożeństwa prowadzić. Nie ma kompetencji do udzielania Sakramentu Ołtarza, czyli Eucharystii, ale nie każde nabożeństwo musi być z tym sakramentem połączone. Tak to próbujemy sobie rozwiązywać. 

Ksiądz biskup na co dzień mieszka w Opolu wraz z rodziną. Czy objęcie urzędu oznacza przeprowadzkę z Opola do Katowic?

Objęcie urzędu oznacza częstsze kupowanie biletów na kolej i częstsze tankowanie samochodu, ale także częstsze zasiadanie przed komputerem w ramach różnych spotkań typu on-line. 

Czyli zostaje Opole jako miejsce docelowe?

Zostaje Opole jako miejsce docelowe, tym bardziej że w Kościele Ewangelicko-Augsburskim zazwyczaj biskup jest proboszczem konkretnej parafii, łączy się ze sobą te dwie funkcje. Proboszczem parafii w Katowicach cały czas pozostaje biskup Marian Niemiec, biskup-senior, więc ja życzę biskupowi-seniorowi zdrowia i cieszę się, że jest w pełni sił, że może tę służbę w parafii kontynuować, a ja sobie będę z Opola dojeżdżał, a nawet jak biskup Marian przejdzie na emeryturę, to zamierzam w Opolu pozostać. 

Zwłaszcza, że jest kogo odwiedzać i kogo wizytować. Diecezja Katowicka jest dość rozległa, poza tym 12,5 tysiąca wiernych. 

12,5 tysiąca wiernych, 41 parafii, 30 księży. Rozległość od miejscowości Brzeg, to już właściwie bliżej Wrocławia, czyli jeden brzeg diecezji to Brzeg, a drugi brzeg diecezji to właściwie Rzeszów, Nowy Sącz, a w tej linii północno-południowej od Częstochowy na południe, z wyjątkiem Śląska Cieszyńskiego, tam jest najmniejsza terytorialnie, ale największa liczebnie diecezja Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego.

Czy wszystko już dopięte na ostatni guzik księże biskupie, jeżeli chodzi o przekazywanie obowiązków? Wprowadzenie w urząd już było. Czy to oznacza, że już jest wszystko załatwione?

To jest sytuacja między „już” a „jeszcze nie”, ponieważ dzisiaj po południu jeszcze spotykam się w Katowicach z Zarządem Diecezji, z Radą Diecezjalną i już dokumentacja diecezji, wszystkie sprawy bieżące będą mi przekazane.

Czytałem o zainteresowaniach księdza biskupa: czyta książki, jeździ na rowerze, remontuje stare Mercedesy. To może o to pierwsze zapytam na koniec? Jakaś dobra książka do polecenia słuchaczom?

Bardzo lubię książki Anne Appelbaum, na przykład książka „Gułag” o więziennej rzeczywistości sowieckiej. Muszę powiedzieć, że po tej lekturze zacząłem trochę bardziej rozumieć współczesną Rosję. To taka lektura na wakacje. Ja takie właśnie historyczne książki bardzo lubię, ale też cieszę się, że na wprowadzaniu w urząd biskupa otrzymałem książkę „Kajś” gwarą śląską napisaną, więc będę się uczył.

To czego życzyć w takim razie?

Myślę, że wytrwałości, cierpliwości, sił i zdrowia. 

To tego wszystkiego życzę. Ksiądz biskup Wojciech Pracki, nowy biskup Diecezji Katowickiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego był gościem Radia Katowice. Dziękuję.

Dziękuję i pozdrawiam. 



Radio Katowice / Audycje / Gość Radia Katowice – rozmowa dnia
Gość Radia Katowice – rozmowa dnia
 
 
 07:40
 

Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.

Zobacz także Gość Radia Katowice – rozmowa dnia

Autopromocja
Kontakt

Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach
Radio Katowice SPÓŁKA AKCYJNA w likwidacji
ul. Ligonia 29, 40-036 Katowice
tel. +48 32 2005 580, fax +48 32 2005 581
e-mail: sekretariat@radio.katowice.pl
NIP 634-00-20-312
konto: ING BSK SA O/Katowice
IBAN: PL 57 1050 1214 1000 0007 0006 0692
Kod BIC (Swift): INGBPLPW
Redaguje zespół: Redakcja Nowych Mediów
tel. +48 32 2005 525, +48 32 2005 487
e-mail: radio@radio.katowice.pl

Copyright © by Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach Radio Katowice SA          profesjonalne usługi informatyczne