Poranna rozmowa z Radiu Katowice jest poświęcona komentarzom po pierwszej turze wyborów prezydenckich.
Podsumowujemy pierwszą turę głosowania. Jak może wyglądać kampania kandydatów przed drugą turą?
Prof. Akademii WSB Krystian Dudek: wynik prawicowych kandydatów na prezydenta zupełnie zmienia krajobraz drugiej tury
— Myślę że cała Polska jest zaskoczona i nawet kandydaci są zaskoczeni — tak ekspert ds. marketingu politycznego, prof. Akademii WSB Krystian Dudek skomentował w Radiu Katowice pierwszą turę wyborów prezydenckich.
Zaproponował "Pierwszą Malinę Roku" dla wszystkich sondażowni, które nie doszacowały prawicowych kandydatów.
— Pan Braun i pan Mentzen zebrali razem ponad 20 procent i nikt wcześniej tego nie sygnalizował. To zupełnie zmienia krajobraz drugiej tury. To absolutnie gamechanger. — uważa gość rozgłośni.
Oficjalne wyniki opublikowane przez PKW kosmetycznie różnią się od sondaży late poll na zlecenie TVN24, TVP i Polsat News. Z danych Państwowej Komisji Wyborczej wynika, że Rafał Trzaskowski zdobył 31,36 proc. głosów, Karol Nawrocki 29,54 proc., Sławomir Mentzen 14,81 proc., Grzegorz Braun 6,34 proc., Szymon Hołownia 4,99 proc., Adrian Zandberg 4,86 proc., Magdalena Biejat 4,23 proc., Krzysztof Stanowski 1,24 proc., Joanna Senyszyn 1,09 proc., Marek Jakubiak 0,77 proc., Artur Bartoszewicz 0,49 proc., Maciej Maciak 0,19 proc., a Marek Woch 0,09 proc. Ostatnie przedwyborcze sondaże wskazywały nawet 6 punktów procentowych różnicy pomiędzy Rafałem Trzaskowskim a Karolem Nawrockim. Po wyborach okazało się, że różnica to 1,82 p. p.
— Można było się tego spodziewać. Część wyborców PiS po tej nagonce związanej z mieszkaniem mogła stwierdzić "nie będę się przyznawał, bo trochę nie wypada, ale swoje zrobię". — ocenił prof. Krystian Dudek w rozmowie z Pawłem Nadrowskim. – Jednak elektorat PiS jest bardzo zaimpregnowany. Nawet gdyby zdarzył się większy kryzys, nie chcę wymyślać co mogłoby się zdarzyć, sądzę że Karol Nawrocki i tak by wziął swoje.
Ekspert ds. wizerunku politycznego przyznał, że o zwycięstwie w drugiej turze może zdecydować fakt, w którą stronę "puszczą oko" Sławomir Mentzen i Grzegorz Braun.
— W przypadku Mentzena nie wskazywałbym nikogo konkretnie. Jeśli PiS jeszcze bardziej osłabnie, to Konfederacja może jeszcze bardziej wzrosnąć. Wtedy wyborcy prawicowi na kogo mają głosować? Nie ma już nikogo bliżej. — mówi prof. Dudek. — Była też krytyka Mentzena wobec Nawrockiego w ostatniej fazie, kiedy poczuł krew w temacie mieszkania i wiedział, że może coś urwać. Z drugiej strony jeśli Konfederacja mówi na kogo nie głosować, to mówi wprost, że byle nie na Trzaskowskiego, bo nie może być tak, że jeden obóz będzie mieć rząd i prezydenta. Może być tak, że część wyborców po prostu się zniechęci i nie pójdzie w ogóle, zostanie w domach.
Prof. Krystian Dudek zauważył, że walka w drugiej turze będzie toczyła się wokół tego kto zmobilizuje swój elektorat, a frekwencja będzie kluczem do sukcesu
Ekspert ds. wizerunku politycznego przyznał, że te wybory prezydenckie mogły być dla Konfederacji przygotowaniami do kolejnych wyborów parlamentarnych.
— Widać, że Konfederacja się nie spieszy. Ona robiła swoje. Przecież mówiono, że Bosak mógł startować. Był bardziej intuicyjnym liderem, natomiast puścił przodem swojego kolegę Mentzena. Braun zrobił niespodziankę, bo się odłączył, ale okazuje się, że chyba dobrze to zrobiło całej formacji. Nie patrzymy na to tak, ale to jest dwóch kandydatów, którzy wywodzą się z jednej partii jeszcze do niedawna. Startują spod jednej flagi. — wskazuje gość Radia Katowice.
Prof. Krystian Dudek zgodził się ze stwierdzeniem, że czekają nas dwa tygodnie brutalnej kampanii.
— Jeśli ktokolwiek jest dobrze przygotowany, to musi mieć as w rękawie na drugą turę. Teraz te asy będą wyciągane. — mówi gość Radia Katowice.
Zdaniem prof. Dudka największe szanse na zwycięstwo w drugiej turze ma Karol Nawrocki.
— Gra tak, jak przeciwnik pozwala, a przeciwnik pozwala mu na za wiele. Zobaczmy jak się rozwinął. Od czasu inauguracji swojej kampanii, gdzie występował fatalnie na trójkę z minusem, a teraz wychodzi, jest pewny siebie. Ta mowa ciała. Pytam się dlaczego nikt w sztabie Rafała Trzaskowskiego nie myśli o tym przygotowaniu. Sztab Rafała Trzaskowskiego musi stanąć na głowie. — mówi gość rozgłośni.
Ze specjalistą ds. marketingu politycznego z Akademii WSB, prof. Krystianem Dudkiem rozmawia Paweł Nadrowski.
Gościem Radia Katowice jest profesor Akademii WSB Krystian Dudek, specjalista do spraw marketingu politycznego. Dzień dobry.
Dzień dobry panu, dzień dobry państwu.
Cały czas czekamy na oficjalne wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich. Z tego co widzę na stronie PKW to mamy na razie dane z 99,75% obwodów głosowania. Będę jeszcze sprawdzać w trakcie naszej rozmowy, jak to się będzie zmieniało. Na razie jednak, to co mamy, to tzw. sondaże late poll, które pojawiły się w nocy. Z założenia trochę dokładniejsze niż sondaże exit poll. Dane Ipsos dla TVP, TVN 24 i Polsat News, to co pewne, to że będzie druga tura. Rafał Trzaskowski 31,2% głosów, Karol Nawrocki 29,7%, Sławomir Mentzen 14,5%, Grzegorz Braun 6,3%, Szymon Hołownia 4,9%, Adrian Zandberg 4,8%, Magdalena Biejat 4,1%. Pozostali kandydaci niewiele powyżej lub poniżej 1%. Jest pan zaskoczony?
Myślę, że cała Polska jest zaskoczona i nawet kandydaci są zaskoczeni. Tutaj pierwsza „malina” roku dla wszystkich sondażowi, że tak nie doszacowały kandydatów prawicowych. Dlatego, że pan Braun i pan Mentzen razem zebrali ponad 20% i nikt tego nie sygnalizował wcześniej i tak naprawdę to zupełnie zmienia krajobraz drugiej tury, absolutnie to jest „game chenger”.
Ale, jeżeli chodzi o samo niedoszacowanie, to też patrząc na różnice pomiędzy Rafałem Trzaskowskim a Karolem Nawrockim IBRiS dla Polsat News w piątek jeszcze dawało 6 punktów procentowych różnicy.
Tu można się było tego spodziewać, dlatego że część wyborców PiS-u po tej nagonce związanej z mieszkaniem, mogła stwierdzić: nie będę się przyznawał bo trochę nie wypada, ale swoje zrobię. Jednak elektorat PiS-u jest bardzo zaimpregnowany i nawet gdyby zdarzył się jakiś większy kryzys -nie chcę teraz wymyślać, co by się mogło zdarzyć-, to sądzę, że Karol Nawrocki i tak by wziął swoje. Natomiast taki przeskok Brauna, i teraz pytanie w którą stronę puści oko prawicowa „trójka” i „czwórka” z tych wyborów, to rozstrzygnie o zwycięstwie głowy państwa.
Właśnie. Czy to jest takie oczywiste, że Grzegorz Braun i Sławomir Mentzen przekażą komuś te głosy i to przepłynie? Czy raczej wyborcy stwierdzą, że: „A, nie ma mojego kandydata, to nie idę na druga turę”?
W przypadku Mentzena ja bym nie wskazywałbym na nikogo konkretnie. Dlatego, że to jest tak, jeżeli PiS jeszcze bardziej osłabnie, to Konfederacja może jeszcze bardziej wzrosnąć, no bo wtedy wyborcy prawicowi na kogo mają pójść? Nie mają już nikogo bliżej. Natomiast z drugiej strony była też krytyka Mentzena wobec Nawrockiego w ostatniej fazie, gdy on poczuł krew w temacie mieszkania i wiedział, że może coś urwać. Z drugiej strony Konfederacja, jeżeli mówi na kogo nie głosować, to mówi wprost: byleby nie na Trzaskowskiego, bo nie może być tak, że jeden obóz będzie miał i rząd i prezydenta. Może też być tak, że część z tych wyborców po prostu się zniechęci i nie pójdzie w ogóle, zostanie w domach. Dlatego walka w drugiej turze będzie się toczyła wokół tego kto zmobilizuje swój elektorat i frekwencja będzie kluczem do sukcesu.
Czy te wybory prezydenckie były dla Sławomira Mentzena, dla Konfederacji ogólnie, przygotowaniami do wyborów parlamentarnych?
Oczywiście. To widać, że Konfederacja się nie spieszy nawet. Ona robiła swoje. Przecież mówiono nawet, że Bosak mógł startować bo jest bardziej intuicyjnym liderem, natomiast puścił przodem swojego kolegę Mentzena. Braun zrobił niespodziankę bo się odłączył, ale jak się okazuje, to chyba dobrze to zrobiło całej tej formacji, bo my nie patrzymy na to tak, ale generalnie to jest dwóch kandydatów, którzy wywodzą się z jednej partii jeszcze do niedawna, więc spod jednej flagi startują. Można by też powiedzieć, tak na marginesie, że podobnie dużym sukcesem może pochwalić się Lewica, bo w poprzednich wyborach prezydenckich Lewica w ogóle nie istniała, a teraz mamy dwóch kandydatów i około 10%.
Jeszcze trzeci, Joanna Senyszyn.
O przepraszam, jeszcze tak. Ona z tym swoim wdziękiem, przepraszam, że ją pominąłem, bo trudno ją zapomnieć.
Szacowana frekwencja to 66,8%. Z czego taka mobilizacja wynika? Wiadomo, im więcej tym lepiej, ale jeśli sondaże się potwierdzą, to taki wynik w pierwszej turze jest najwyższy od 1990 roku.
Warto tu spojrzeć głębiej na te dane. One wskazywały, przynajmniej wczoraj około północy, że największa frekwencja była wśród grupy wiekowej od 18 do 29 lat, czyli poszli zagłosować młodzi, a młodzi -pamiętajmy- głosują radykalnie. To są ludzie, którzy jeszcze nie są nauczeni -przepraszam, że tak to ujmę- życia i nie wiedzą, że muszą być odcienie, tylko dla nich świat jest czarno-biały. Co ciekawe, ci młodzi bardzo nisko poparli i Trzaskowskiego i Nawrockiego. Trzaskowski w tej grupie zebrał około 12% a Nawrocki tylko 10%. Oni wszyscy poszli głosować właśnie na Mentzena, na Brauna, na Lewicę, na Zandberga, na Biejat i tak się to rozłożyło. Ta frekwencja pokazuje, że ludziom się nie podoba, co się dzieje, są zniecierpliwieni i tak naprawdę, szczerze mówiąc, ktoś mówi: żółta kartka, ktoś mówi pomarańczowa bo jeszcze nie czerwona, ale ja uważam, że najbardziej dzisiaj te wyniki powinien sobie wziąć do serca Donald Tusk, bo on jest szefem rządu i on przyjął taką taktykę, że będziemy mówić do wyborów prezydenckich, że jeszcze nam brakuje prezydenta, jak nam go dacie, to wtedy zrobimy te 100 konkretów. Ludzie nie chcą na to czekać, zwróćmy uwagę. Ludzie nie chcą czekać na żadne obietnice i to pokazała chociażby sytuacja w Zabrzu. W Zabrzu też było oczekiwanie zmiany. Przyszła zmiana i po roku ludzie powiedzieli: my już nie chcemy dłużej czekać, dziękujemy, wymiana.
Politolog z Uniwersytetu Śląskiego doktor Tomasz Słupik wczoraj w „Wieczorze wyborczym” na antenie Radia Katowice nie miał wątpliwości, że czekają nas dwa tygodnie brutalnej kampanii. Zgadza się pan?
Oczywiście. Jeżeli ktokolwiek jest dobrze przygotowany to musi mieć asa w rękawie na drugą turę i teraz te asy będą wyciągane. Powiedział to wczoraj Mentzen, że wyborcy to nie są worki ziemniakami, które można przerzucić. To będzie walka o to żeby stanąć wspólnym frontem. Jeżeli koalicja obecna, rządząca będzie potrafiła stanąć w jednym szeregu, to już będzie plus, ale zobaczmy Biejat mówi, że najpierw musi porozmawiać, Zandberg mówi, że on w ogóle nie poprze. Naprawdę Rafał Trzaskowski jest w potrzasku. Rafał Trzaskowski musi puścić oko do wyborców Mentzena i Brauna a jednocześnie lewicowych. To jest zadanie w stylu zjedz ciastko i miej ciasto. Nie wiem czy to jest w ogóle realne, ale jeżeli nie wmyśliło się niczego w pierwszej turze i rząd dał mu taki ciężki plecak do niesienia, że on go nie potrafi na szczyć wnieść, bo jest za ciężki, no to teraz trzeba usiąść i się głowić. W moim przekonaniu teraz by należało żeby koalicja rządząca położyła na stole -nie wiem- 50 ustaw i powiedziała: dostaniemy prezydenta, załatwiamy te tematy, ruszy wszystko jak strzała.
Czy ewentualna debata przed drugą turą wyborów prezydenckich może jeszcze spowodować jakieś zawirowanie?
Może, dlatego że Polacy bardzo lubią. Debaty są solą kampanii. Polacy bardzo lubią oglądać, bo to jest takie starcie jak dwóch bokserów, nomen omen bokserów. Natomiast trzeba zwrócić uwagę, że być może na przykład sztaby nie będą tak do końca zainteresowane, bo jak przyjrzymy się ty debatom -to też dla mnie jest bardzo zastanawiające- Rafał Trzaskowski świetnie wypadł w drugiej debacie, ale w trzeciej był po prostu zmęczony. Debaty dają bardzo duże przełożenie na wejście ludziom do domów tak naprawdę, to jest ileś milionów gospodarstw domowych, gdzie jesteśmy tu i teraz i można dać się poznać. Pytanie czy ci kandydaci nie będą mieli za dużo do stracenia, ale z drugiej, nie będzie nikomu wypadało powiedzieć, że on nie debatuje, więc jak będzie debata, to będzie debata wszech czasów chyba.
A kto ma większe szanse, pana zdaniem, na wygraną w drugiej turze? Gdyby miał pan dzisiaj obstawiać.
Nawrocki.
A co dalej? To już postawmy kropkę. Zmieńmy tylko temat na Szymona Hołownię. Co z nim dalej? 5% poparcia.
Jeszcze dokończę może, bo tak zwiesiłem głos, ale to dlatego, że Nawrocki gra tak, jak przeciwnik pozwala, a przeciwnik po prostu pozwala na za wiele. Zobaczmy, mówiąc o debatach, jak on się rozwinął od czasu inauguracji swojej kampanii, gdzie występował fatalnie. To było wystąpienie na trójkę z minusem -tak mówiąc językiem akademickim-, a teraz on wychodzi, on jest pewny siebie, ta mowa ciała. Ja się pytam dlaczego nikt w sztabie Rafała Trzaskowskiego nie myśli o takim przygotowaniu? Musi sztab Rafała Trzaskowskiego stanąć teraz na głowie. A pan Hołownia? Tak naprawdę te wyniki pokazują, że to jest koniec projektu „Sejmflix”, „Hołownix”, Hołownia. Były marzenia i okazało się, że nie ta osoba, nie te czasy. Niestety.
Odświeżam jeszcze dla państwa cały czas stronę Państwowej Komisji Wyborczej. No nie uda się, 99,89% obwodów dopiero przeliczonych. Będziemy informować na antenie Radia Katowice jak te oficjalne wyniki będą się prezentowały. Profesor akademii WSB Krystian Dudek, specjalista do spraw marketingu politycznego i autor podcastu „PROSTO o PR” był gościem Radia Katowice. Dziękuję bardzo.
Dziękuję bardzo. Kłaniam się.
Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.