Radio Katowice
Radio Katowice / Gość Radia Katowice – rozmowa dnia
Rozmowa dnia z wiceprezydentem Piekar Śląskich Krzysztofem Turzańskim
16.10.2025
10:30:00

Mateusz Franczyk/Radio Katowice

W najbliższą niedzielę mieszkańcy Piekar Śląskich wezmą udział w referendum. Jego tematem będzie przyszłość tamtejszego ciepłownictwa. Głosujący opowiedzą się za modernizacją istniejących ciepłowni lub budową centralnego źródła ciepła, opartego na spalarni odpadów.

— To najbardziej eleganckie i demokratyczne wyjście — mówi o powodach zbliżającego się referendum wiceprezydent Piekar Śląskich Krzysztof Turzański. W najbliższą niedzielę mieszkańcy miasta zdecydują czy są za modernizacją istniejących ciepłowni, czy budową centralnego źródła ciepła opartego na spalarni odpadów. Gość Radia Katowice podkreśla, że oba rozwiązania mają zarówno wady, jak i zalety.

Referendum będzie wiążące, jeśli frekwencja wyniesie co najmniej 30 procent. Krzysztof Turzański zauważa, że w większości miast gdzie odbywały się referenda, były one niewiążące. Najczęściej jednak włodarze akceptowali wyniki głosowania.

Gościem Radia Katowice jest Krzysztof Turzański - wiceprezydent Piekar Śląskich. Dzień dobry.

Dzień dobry panu, dzień dobry państwu.

Ważna decyzja przed mieszkańcami Piekar Śląskich. W najbliższą niedzielę pierwsze w historii miasta referendum. Temat to przyszłość piekarskiego ciepłownictwa. Do wyboru proszę państwa są dwie opcje: albo modernizacja istniejących ciepłowni i zmiana paliwa z węgla na biomasę, albo likwidacja ciepłowni i budowa centralnego źródła ciepła na obrzeżach miasta w oparciu o spalarnię odpadów. Władze miasta nie mówią ani opcja pierwsza, ani opcja druga, tylko niech mieszkańcy sami zdecydują znając plusy i minusy obu rozwiązań. Dlaczego się zdecydowaliście właśnie na takie rozwiązanie referendalne, a decyzja nie zapadła odgórnie?

To jest chyba doświadczenie jakie przynoszą nam historie dotyczące spalarni innych miast. To zawsze jest obiekt wokół którego rodzą się obawy, wokół którego później organizowane są protesty społeczne, niepokoje, żeby tego wszystkiego uniknąć, a także sporów politycznych, bo to jest dobra okazja do uprawniania polityki nawet na tym szczeblu lokalnym. Myślę, że to jest takie najbardziej eleganckie i najbardziej demokratyczne wyjście. Żeby było ciekawiej, nasza opozycja w Radzie Miasta też oczekiwała takiego rozwiązania, więc wychodzimy naprzeciw. Myślę, że to jest najlepsze rozwiązanie dla mieszkańców. Zamiast się denerwować, protestować tygodniami, miesiącami - jeden dzień, pięć minut i decyzja podjęta.

Obie opcje mają swoje blaski i cienie. To może krótko podstawowe zalety każdego z rozwiązań. 

Jeśli chodzi o modernizację lokalnych kotłowni to przede wszystkim jest to rozwiązanie na pewno tańsze i nie będzie wymagało takich nakładów finansowych, ale dla miasta jest to nieco mniej istotne, bo to nie miasto jest właścicielem i to nie miasto będzie wykładać pieniądze. Największą zaletą tego rozwiązania jest to, że nie budzi obaw mieszkańców, że ono jest akceptowalne, już mieszkańcy te kotłownie znają, akceptują, przyzwyczaili się do nich, więc dla nich tak naprawdę nic się nie zmienia. Natomiast centralne źródło ciepła - jego podstawową zaletą jest to, że odpady są najtańszym paliwem. Nigdy gaz, węgiel, biomasa czy jakiekolwiek inne źródło paliwa nie będzie tańsze od odpadów. A druga rzecz, to pozwala zlikwidować te lokalne kotłownie, które dzisiaj stoją wprost na środku osiedli mieszkaniowych i jednocześnie pozwoli to wyprowadzić ciężki transport samochodowy, który przywozi paliwo do tych kotłowni z miasta. To są takie dwie jakby największe zalety drugiego rozwiązania. Natomiast spór się toczy głównie o to czy spalarnie są ekologiczne czy też nie, co bardziej zanieczyszcza a co jest zdrowsze? I tutaj, jak w dzisiejszym świecie, ilu Polaków tyle opinii. 

Panie prezydencie jakiś czas temu do skrzynek mieszkańców trafiły broszury wydane przez miasto na temat referendum i tu są przedstawione plusy i minusy obok obu wariantów -po szczegóły odsyłamy właśnie tam-, ale są też opinie naukowców czy nawet stanowiska poszczególnych radnych i cytuję fragment stanowiska Klubu Radnych PiS: „Nie sprzeciwiamy się samej idei referendum lecz temu konkretnemu głosowaniu. Uważamy, że głos mieszkańców ma znaczenie, ale treść pytań wprowadza w błąd. Sugeruje, że to miasto zdecyduje czy powstanie spalarnia odpadów czy biomasy. Władze miasta nie mają żadnych kompetencji aby nakazać prywatnej spółce, czyli MPEC wybór technologii.” To skoro tak, to po co referendum?

To jest stanowisko z gruntu polityczne. Tutaj podstawowym problemem jest to, że opozycja chciałaby pytania „Czy jesteś za budową spalarni czy nie?” i takie pytania akceptują. Mamy taki sam wpływ na odpowiedź na pytanie „Czy jesteś za budową spalarni czy nie?”, jak na wybór wariantów. Opozycja chciałaby pozbawienia mieszkańców -tak naprawdę- prawa wyboru, bo to nie jest pytanie czy chcemy zbudować spalarnię, która będzie rozwiązywać problem odpadów, tylko rozmawiamy o tym jak mają być ogrzewane mieszkania i tu jest kontekst potrzebny. Mieszkańcy rozumieją ten kontekst: albo lokalna kotłownia, albo spalarnia. Miasto ma na to wpływ, bo jeśli nie stworzymy warunków, które umożliwią zbudowanie spalarni odpadów, to MPEC będzie musiał zmodernizować te kotłownie. To jest jeden wariant, a drugi jest taki, że teoretycznie gdyby się okazało, że MPEC nie chce modernizować kotłowni ani budować spalarni, to każdy z tych wariantów może zostać samodzielnie wykonany przez miasto. My się nie spodziewamy tutaj kłopotów. To są warianty zaproponowane przez MPEC, czyli inwestora, który jest gotowy do realizacji obu tych wariantów. My pytamy mieszkańców, który jest im bliższy, który im bardziej odpowiada? Wyznaczamy pewien kierunek rozwoju, w którym chcielibyśmy pójść. Dla mnie te działania radnych są niezrozumiałe, albo inaczej, one są dla mnie jasne i zrozumiałe, od samego początku spalarnia dla niektórych była takim powodem do rozgrywek politycznych. Widzę, że ucięcie tego tematu poprzez referendum niektórym nie odpowiada, ale myślę że dla mieszkańców ten spokój jest najważniejszy.

Panie prezydencie żeby referendum było wiążące potrzebna jest frekwencja co najmniej na poziomie 30% uprawnionych do głosowania. A co jeżeli frekwencja będzie mniejsza i referendum wiążące nie będzie? Co wtedy?

W większości miast, gdzie odbywały się referenda, te wyniki nie były wiążące. To już później w zależności od tego o jakiej skali głosowania mówimy, to prezydenci podejmowali różne decyzje, natomiast w większości wypadków te wyniki głosowania są akceptowane przez władze miasta na zasadzie takiej: decydują ci, którzy zdecydowali się głosować, a nie ci którzy zostali w domu. My mamy jednak nadzieję, że to jest pierwsze w historii Piekar Śląskich referendum, że jest to taki historyczny moment, w dodatku dotyczy bezpośrednio 70% mieszkańców, bo oni się ogrzewają tym ciepłem systemowym, i to oni zdecydują czym chcą być ogrzewani i ile będą za to płacić w przyszłości. Ja myślę, że ten argument finansowy jest takim powodem bezpośrednim do udziału w referendum. Ja się spotykam z mieszkańcami i widzę, że są zorientowani. Jeśli dopisze nam pogoda -wszystko wskazuje na to, że tak-, liczymy na to, że ta frekwencja będzie wysoka. 

To teraz zmieniając temat słowa ministra infrastruktury o autostradzie A1 pomiędzy Piekarami Śląskimi a Pyrzowicami. „Nie wyobrażam sobie częstych podróży, codziennej jazdy po takich wertepach. To się musi skończyć bo to jest wstyd.” – tak mówił wczoraj dziennikarzom na dworcu w Katowicach minister Dariusz Klimczak. Jest już przetarg na wykonanie prac, na razie trzykilometrowym odcinku. Później mają dołączyć kolejne fragmenty. Czeka pan z utęsknieniem na koniec „fal Dunaju”?

Ja myślę, że każdy kto korzysta z tej autostrady -niektórzy robią to częściej inni rzadziej- zdaje sobie sprawę, że tego odcinka piekarskiego nie można już nazwać autostradą. To na początku było zabawne, natomiast te wypiętrzenia się powiększają i dzisiaj praktycznie uniemożliwiają płynną jazdę, więc ten remont jest absolutnie konieczny i trudno się nie cieszyć z tego, że się zacznie. Natomiast przykro jest to, że tak naprawdę trzeba budować autostradę nową. W planach jest wymiana całej podbudowy, więc jakby zaczynamy od nowa. Błędy i nieprawidłowości, które się pojawiły na etapie budowy, spowodowały dzisiaj wydatek znowu setek milionów złotych na ten cel. My znamy ten problem bardzo dobrze ponieważ w tym samym czasie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad robiła odcinek pod autostradą, czyli już bezpośrednio w Piekarach Śląskich. Ta sama firma, ten sam materiał, te same problemy i my oczekujemy, że przy okazji remontu autostrady A1 też zostanie rozwiązany problem, który GDDKiA wywołała wcześniej w samym mieście. 

A skoro o inwestycjach mowa, co dalej z budową nowego basenu przy ulicy Solidarności? W sierpniu zeszłego roku magistrat informował, że wiosną tego roku zostanie ogłoszony wykonawca inwestycji. Mamy październik.

Niestety przetarg trwa, są setki pytań od wykonawców, jest duże zainteresowanie i projektanci mozolnie odpowiadają na te pytania, nawet nie tyle odpowiadają, co wprowadzają zmiany w projekcie, co z jednej strony jest dobre ponieważ mamy gwarancję, że ten projekt będzie lepszy, bardziej zrozumiały i dokładniejszy, z drugiej strony mamy bardzo duże opóźnienie i to denerwuje nas wszystkich. Natomiast liczymy na to, że już jesteśmy na końcówce poprawek, odpowiedzi i uzupełnień, i że wreszcie będziemy mogli go rozstrzygnąć i wiosną rozpocząć budowę, co nie zmienia faktu, że opozycja już świętowała rocznicę przetargu, zapalili świeczki na torcie. Z jednej strony zabawne z drugiej strony mam takie poczucie, że niektórzy lubią świętować problemy. Ja wolę świętować sukcesy i mam nadzieję, że jak ta budowa ruszy, to będziemy mogli faktycznie trochę odetchnąć. 

Czyli reasumując, wiosną przyszłego roku możliwy początek budowy, czyli do końca tego roku być może zakończenie przetargu?

Ja myślę, że do końca roku może się nie udać, ale na początku nowego roku rozstrzygnięcie przetargu, podpisanie umowy i wiosną rozpoczęcie prac. Taki jest plan. 

Krzysztof Turzański - wiceprezydent Piekar Śląskich był gościem Radia Katowice. Dziękuję. 

Dziękuję panu, dziękuję państwu.



Radio Katowice / Audycje / Gość Radia Katowice – rozmowa dnia
Gość Radia Katowice – rozmowa dnia
 
 
 07:40
 

Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.

Zobacz także Gość Radia Katowice – rozmowa dnia

Autopromocja
Kontakt

Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach
Radio Katowice SPÓŁKA AKCYJNA w likwidacji
ul. Ligonia 29, 40-036 Katowice
tel. +48 32 2005 580, fax +48 32 2005 581
e-mail: sekretariat@radio.katowice.pl
NIP 634-00-20-312
konto: ING BSK SA O/Katowice
IBAN: PL 57 1050 1214 1000 0007 0006 0692
Kod BIC (Swift): INGBPLPW
Redaguje zespół: Redakcja Nowych Mediów
tel. +48 32 2005 525, +48 32 2005 487
e-mail: radio@radio.katowice.pl

Copyright © by Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach Radio Katowice SA          profesjonalne usługi informatyczne