Pierwsza kobieta uznana za "niebezpieczną" opuściła więzienie.
Ewelina C. skończyła odsiadywać karę za próbę zabójstwa przypadkowo spotkanego dziecka. Nie trafi jednak do zakładu zamkniętego. Na wiosnę dyrekcja więzienia wystąpiła do sądu okręgowego w Częstochowie o zastosowanie wobec Eweliny C. tak zwanej "ustawy o bestiach", tak jak wobec Mariusza Trynkiewicza. Sąd uznał, że wystarczy jednak tzw. nadzór prewencyjny i leczenie.
W kwietniu 2008 roku w Kielcach Ewelina C. wyjęła ze stojącego na ulicy wózka dziecko. W tym czasie matka dziecka robiła zakupy w aptece. Jak ustaliła prokuratura, Ewelina C. podniosła dziecko w górę, obróciła je twarzą do ziemi i z dużą siłą cisnęła nim o ziemię. Chłopiec doznał na skutek upadku obrażeń głowy, które zagrażały jego życiu.
W połowie tego roku częstochowski sąd uznał, że kobieta po opuszczeniu więzienia może stwarzać zagrożenie, ale nie trafi do zamkniętego ośrodka. Ewelina C. będzie musiała informować policję o zmianie miejsca stałego pobytu. Musi też podjąć leczenie w poradni zdrowia psychicznego.
Autor: Krzysztof Słabikowski