W czwartek, 22 maja, odbędzie się specjalna narada w Centrum Operacji Morskich z udziałem premiera Donalda Tuska.
Tematem będzie wtorkowy incydent na Morzu Bałtyckim. Tego dnia wykryto tam statek rosyjskiej "floty cieni", który wykonywał podejrzane manewry w pobliżu kabli energetycznych łączących Polskę i Szwecję. W sprawie interweniowała polska marynarka, a rosyjski statek odpłynął do swojego portu. Jakie są echa niedawnej rozmowy Donalda Trumpa z Władimirem Putinem na temat rozpoczęcia negocjacji w sprawie zawieszenia broni na Ukrainie?
Politolog prof. Tomasz Kubin o rosyjskim statku "floty cieni" na Bałtyku: niepokojący incydent, Rosja testuje naszą reakcję
— Jest to niepokojący incydent — mówił prof. Tomasz Kubin z Uniwersytetu Śląskiego o wykryciu na Morzu Bałtyckim statku rosyjskiej "floty cieni" w pobliżu kabli energetycznych łączących Polskę i Szwecję. — Myślę, że Rosja po prostu testuje naszą reakcję. Sprawdza co i kiedy zrobimy, jak dużo czasu zajmie nam przygotowanie jakiejś jednostki i wysłanie jej na miejsce, w którym ten statek się znajduje.
Do podejrzanych manewrów rosyjskiego statku doszło we wtorek. Premier Donald Tusk przekazał, że polska marynarka skutecznie zainterweniowała, a rosyjski statek odpłynął do swojego portu. Na czwartek zwołano specjalną naradę Centrum Operacji Morskich z udziałem szefa rządu.
Prof. Tomasz Kubin podkreślił w rozmowie z Pawłem Nadrowskim, że podobne incydenty mają miejsce nie tylko na morzu, ale i w przestrzeni publicznej.
— Zdarzają się takie sytuacje. Mówimy o incydencie dotyczącym kabla energetycznego łączącego Polskę i Szwecję, ale pamiętajmy że na Bałtyku mamy także kable umożliwiające łączność internetową. Mamy infrastrukturę pozwalającą na przesył surowców. Najważniejszy z punktu widzenia polskiego bezpieczeństwa energetycznego to gazociąg Baltic Pipe ze złóż norweskich. Naprawdę jest czego bronić i na co uważać na Bałtyku, biorąc pod uwagę nasze szeroko rozumiane bezpieczeństwo. — wskazuje gość Radia Katowice.
Politolog i ekspert ds. międzynarodowych przypomniał, że tzw. flota cieni to grupa statków wykorzystywanych przez Rosję do naruszania sankcji nałożonych przez państwa zachodnie.
— Flota cieni to taka grupa statków wykorzystywana przez Rosję aby robić to, czego teoretycznie robić nie powinna. Czyli tak naprawdę naruszać sankcje nałożone przez państwa zachodu, Unię Europejską, Stany Zjednoczone. Dzięki tym statkom Rosja eksportuje towary, które są obłożone sankcjami. Handluje z państwami, które nie przyłączyły się do sankcji. Co jeszcze na tych statkach się znajduje, co przewożą, eksportują i co do Rosji jest przewożone plus co jest na nich zainstalowane – mam tu na myśli różnego rodzaju aparaturę, która może gromadzić informacje – tego możemy się tylko domyślać. — mówi prof. Tomasz Kubin.
Dewastacja pomnika w Miednoje. "Kolejny odcinek 'wymiany uprzejmości' pomiędzy Polską a Rosją"
Prof. Tomasz Kubin skomentował na antenie Radia Katowice sprawę zdewastowania pomnika zamordowanych polskich jeńców w Miednoje. Polskie MSZ poinformowało w środę, że z pomnika nagrobnego usunięto krzyż Virtuti Militari i krzyż wojny obronnej 1939 roku.
— To kolejny odcinek "wymiany uprzejmości" pomiędzy Polską a Rosją. Znowu jest to w jakiś sposób próba zaingerowania w to co się w Polsce dzieje, sprawdzenie co zrobimy, jak zareagujemy. — ocenił politolog z Uniwersytetu Śląskiego.
Radosław Sikorski przekazał w środę na briefingu w Brukseli, że pomnika w Miednoje nie zdewastowali wandale, a władze kompleksu cmentarnego na polecenie lokalnej prokuratury, a więc na polecenie państwa rosyjskiego.
— Pamiętajmy, że z naszej perspektywy II wojna światowa zaczęła się oczywiście we wrześniu 1939 roku i takie symbole, daty na tym zniszczonym pomniku były — zauważa w Radiu Katowice prof. Tomasz Kubin. — Dla Rosji II wojna światowa to czerwiec 1941 roku, kiedy Niemcy zaatakowały Rosję. Jeśli Rosja uważa, że my w jakiś sposób – patrząc oczywiście z perspektywy Rosji – podważamy prawdę historyczną usuwając pomniki żołnierzy rosyjskich czy radzieckich z naszej przestrzeni publicznej, historycznej, to robi rzeczy analogiczne.
— Przy okazji minister spraw zagranicznych zwrócił uwagę, że to IPN powinien zareagować. Wiadomo że mamy wybory, więc być może gdzieś w tyle głowy działania rosyjskie mają na celu dorzucenie kamyczka do naszych wyborów i podkręcenie emocji, podgrzanie atmosfery w kontekście wyborów prezydenckich. — nie wykluczył prof. Kubin.
Negocjacje Rosji i Ukrainy w Watykanie? "Raczej będzie to gra na czas ze strony Rosji"
W poniedziałek prezydent USA rozmawiał telefonicznie z Władimirem Putinem. Donald Trump oświadczył później, że ta rozmowa poszła bardzo dobrze, a w jej myśl Rosja i Ukraina rozpoczną natychmiast negocjacje w sprawie zawieszenia broni.
— Jeśli negocjacje się rozpoczną w najbliższych tygodniach, to raczej będzie to gra na czas ze strony Rosji. Te słowa Donalda Trumpa można interpretować jako wycofanie się, przynajmniej w najbliższym czasie, z wywierania presji czy pośrednictwa pomiędzy Rosją a Ukrainą. Czyli to jest to, na czym zależy prezydentowi Rosji. Mamy tutaj po pierwsze wycofanie się USA z wywierania presji na Rosję, po drugie rozłam pomiędzy państwami NATO. Stany Zjednoczonej z jednej strony, a z drugiej Unia Europejska, która musi wziąć na siebie ciężar wspierania Ukrainy i wsparcia jej także politycznego i dyplomatycznego. — mówił w Radiu Katowice prof. Tomasz Kubin.
Do negocjacji dojdzie najprawdopodobniej w Watykanie. Jak przekazała premier Włoch Giorgia Meloni po rozmowie z papieżem, Leon XIV jest gotów udostępnić Watykan na takie rozmowy.
— Być może rzeczywiście te rozmowy będą się toczyć w Watykanie, ale dla Rosji to całkiem dobre rozwiązanie, bo pozwala grać na czas. Nie miejmy złudzeń, żadne rezultaty w Watykanie nie zostaną wynegocjowane. — skomentował politolog z Uniwersytetu Śląskiego.
Prof. Kubin ocenił, że negocjacje mogłyby trwać kilka dni lub tygodni.
— Rosja w tym czasie będzie robiła na froncie to, co będzie uważała za stosowne, co będzie chciała. Ukraina nie może odmówić udziału w żadnych rozmowach. Nie spodziewam się tutaj, żeby dzięki Watykanowi i nowemu papieżowi rzeczywiście udało się osiągnąć pokój. Skoro nie udaje się to pod presją USA czy państw UE, to Watykan nie ma silniejszych instrumentów nacisku na Rosję, aby zmusić ją do przerwania działań na Ukrainie. — mówił gość Radia Katowice.
Z politologiem i specjalistą do spraw międzynarodowych z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach prof. Tomaszem Kubinem rozmawia redaktor Paweł Nadrowski.
Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.