Z podziału punktów bardziej zadowoleni mogą być goście. To Piast był stroną przeważającą ale nie postawił "kropki nad i".
Chociaż to pierwszy mecz rundy wiosennej to już o dużym ciężarze gatunkowym dla Piasta. Gliwiczanie zimową przerwę spędzili w strefie spadkowej i ewentualna porażka mogła źle wpłynąć na morale drużyny przed walką o utrzymanie. Od pierwszych minut bardzo aktywny był Michał Chrapek, który dośrodkowywał, rozgrywał i strzelał ale bez powodzenia.
Kroku próbował mu dotrzymać Damian Kądzior. Tuż przed przerwą to jego dośrodkowanie na bramkę mógł zamienić Kamil Wilczek ale po jego strzale głową piłka wylądowała na słupku.
Piast przeważał ale to goście otworzyli wynik spotkania. Świetną decyzją wykazał się Wojciech Łaski, który uderzył z dystansu, bez szans dla Frantiska Placha. Goście z bramki cieszyli się niespełna 10 minut. Znów dał o sobie znać duet Chrapek-Wilczek. Ten pierwszy dośrodkował a napastnik Piasta wygrał pojedynek w polu karnym i główką skierował piłkę do siatki.
Wilczek mógł dać swojej drużynie zwycięstwo w 2. minucie doliczonego czasu gry ale gości uratował słupek. Piast dzięki zdobytemu punktowi opuścił strefę spadkową, przynajmniej do meczu Lechii Gdańsk.
Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok 1-1 (0-0)
Wilczek, 68 min. - Łaski, 61 min.
Piast: Plach - Pyrka, Czerwiński, Mosór, Katranis - Chrapek (78. Hateley), Dziczek - Kądzior, Tomasiewicz (62. Ameyaw), Felix - Wilczek.
Jagiellonia: Alomerović - Matysik (83. Trubeha), Puerto, Skrzypczak, Nastić - Pospisil, Romanczuk - Kupisz, Imaz (38. Łaski), Prikryl (74. Bortniczuk) - Gual.
Żółte kartki: Puerto, Romanczuk.
Autor: Piotr Muszalski/pm/