Reprezentacja Polski w koszykówce kobiet wygrała towarzyskie spotkanie z Czeszkami 72:65.
Punktowanie rozpoczęły Czeszki ale za sprawą Kamili Podgórnej odpowiedzieliśmy celną trójką. Ważne punkty spod kosza zdobywały również Kamila Borkowska i Liliana Banaszak, która tylko w pierwszej kwarcie zdobyła 8 punktów. Polki już na początku spotkania wypracowały sobie dwa posiadania przewagi a pierwsze 10 minut zamknęły pewnym prowadzeniem 26:11.
Drugą odsłonę Czeszki zaczęły od celnego rzutu z dystansu. W grze Polek pojawiły się pierwsze błędy i straty ale Biało-Czerwone szybko zareagowały. Emilia Kośla wykorzystała akcję 2+1, kolejne punkty dorzuciła Borkowska i Polska po 3 minutach 2. kwarty prowadziła 32:16. Już na tym etapie spotkania trener Karol Kowalewski skorzystał ze wszystkich powołanych zawodniczek. Te nie zawiodły i na przerwę schodziły prowadząc 45:24.
Trzecią odsłonę czeskie koszykarki rozpoczęły od serialu punktowego 10:1. Trener Kowalewski musiał wezwać swoje podopieczne na rozmowę. To na niewiele się zdało, bo po kilku minutach Czeszki zmniejszyły straty do 3 punktów a przed decydującą odsłoną Polki prowadziły już tylko 53:48.
Od pierwszych minut czwartej kwarty mieliśmy wyrównaną rywalizację. Polki prowadziły ale tylko różnicą jednego posiadania. Gdy na 6 minut przed końcem zbliżyły się do Polek na jeden punkt trener Kowalewski musiał ratować się czasem. Tym razem interwencja pomogła, bo polski zespół po kilku akcjach prowadził 6 punktami.
Nie zatrzymywała się Liliana Banaszak, która w całym meczu rzuciła 18 do czego dołożyła jeszcze 9 zbiórek. Nie wiele gorzej spisała się Kamila Borkowska, która zanotowała double-double notując 14 punktów i 11 zbiórek a Polki ostatecznie mogły cieszyć się ze zwycięstwa 72:65 a trener ze sprawdzianu który z pewnością zdało kilka nowych zawodniczek.
Tak to spotkanie podsumowali trener Karol Kowalewski i Liliana Banaszak.
Autor: Piotr Muszalski/pm/