Zabrzański zespół nie pozostawił złudzeń w hitowym starciu z Chrobrym i wygrał 29:26.
Dobry początkiem i skutecznością Górnik ustawił sobie pierwszą połowę spotkania. Nawet gdy głogowianie zbliżali się do gospodarzy, ci niemal na każdą sytuację mieli odpowiedź. Pierwszą połowę skończyli prowadzeniem 19:15.
Równie dobrze co pierwszą, zabrzanie rozpoczęli drugą część już w pierwszych jej minutach powiększyli przewagę do 8 bramek. Trener gości ratował się czasem ale jego zawodnicy nie potrafili dobrze zareagować na nie tylko wysoką skuteczność Górników ale i szczelną defensywę, która bardzo dobrze broniła.
Naprawdę ciężko wymienić zawodnika, który by się wyróżniał, Górnik postawił na zespołowość i to przyniosło efekty. W drugiej połowie kilka ważnych piłek obronił Ligarzewski co jeszcze bardziej nakręciło jego kolegów po drugiej stronie boiska i przyniosło efekt w postaci prowadzenia różnicą 10 bramek na 13 minut przed końcem.
Trener Chrobrego jeszcze raz wezwał swoich podopiecznych na rozmowę ale to nie odbiło się na wyniku. Zabrzanie pilnowali przewagi, nie pozwalali gościom złapać serii a ci im bliżej końca meczu tym coraz bardziej musieli pogodzić się z porażką.
8 bramek Damiana Przytuły, 4 trafienia Lukasa Morkowskiego, po 3 bramki zdobyli Artemenko, Szyszko i Tokuda a w defensywie brawa dla dwóch bramkarzy i Piotra Wyszomirskiego i Kacpra Ligarzewskiego, tak naprawdę brawa dla całego zespołu, który wygrał dziś z Chrobrym Głogów 39:26 wygrał w lidze trzecie spotkanie z rzędu i okopał się na 3. miejscu w tabeli Superligi.
Górnik Zabrze - KGHM Chrobry Głogów 39:26 (19:15)
Górnik: Ligarzewski, Wyszomirski - Szyszko 3, Tokuda 3, Morkovsky 4, Bachko, Krępa 1, Artemenko 6, Krawczyk 2, Mauer 2, Bogacz, Minotskyi 3, Kaczor 2, Ilchenko 3, Wąsowski, Przytuła 10. Trener: Tomasz Strząbała
Kary: 4 minuty (Wąsowski 2) |
Karne: 2/2
Chrobry: Stachera, Dereviankin - Grabowski 1, Strelnikov, Wrona, Kosznik 1, Orpik 3, Jamioł 4, Dadej 5, Matuszak, Styrcz 1, Wiatrzyk, Paterek 7, Hajnos, Skiba 4. Trener: Witalij Nat
Kary: 1/3
Karne: 2 minuty (Strelnikov)
Autor: Piotr Muszalski/pm/