Ruszyła przebudowa węzła kolejowego w Katowicach.
W związku z tym w Metropolii należy spodziewać się sporych utrudnień komunikacyjnych, zarówno na kolei, jak i na drogach. Sejm przygotowuje zmiany w ustawie metropolitalnej.
— Trudne lata przed nami — mówi o utrudnieniach związanych z przebudową katowickiego węzła kolejowego przewodniczący Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.
Kazimierz Karolczak ocenił na antenie Radia Katowice, że najgorsze są zawsze dwa pierwsze tygodnie.
— Później uczymy się, jak poruszać się przy zamknięciach i organizacjach objazdów — dodaje przewodniczący.
Gość Radia Katowice uważa, że niepotrzebnie zostały ogłoszone terminy zamknięcia wiaduktów, które raczej są wątpliwe.
— Jeśli to będzie zrobione z dnia na dzień, to te dni mogą być trudne dla naszych mieszkańców — ocenił.
Wrzesień to planowany początek prac związanych z przebudową katowickiego węzła kolejowego.
Prace mają potrwać kilka lat i będą się wiązać z licznymi utrudnieniami dla pasażerów komunikacji publicznej oraz mieszkańców. Zamknięcie wiaduktów w centrum Katowic oznacza zmianę organizacji ruchu w 50 punktach. Kazimierz Karolczak mówi w Radiu Katowice, że największą niewiadomą są terminy zamknięć.
— Niepotrzebnie, moim zdaniem, zostały ogłoszone jakieś terminy, które raczej są wątpliwe i wynikają z wielu prac i uzgodnień, które jeszcze musi uzgodnić z miastem wykonawca prac. Zawsze składa się dokumentację, jeśli chodzi o organizację objazdów i organizację ruchu dużo wcześniej, żeby można było się do niej przygotować. — tłumaczy Karolczak — W przypadku Katowic była wielka prośba pana prezydenta, że to tak wielkie wyzwanie, że trzeba się do niego przygotować nie z dnia na dzień. Czasami trzeba nad tym popracować dwa lub trzy tygodnie, żeby mieszkańcy dostali pełną informację, przeprogramować światła, zorganizować objazdy i informację wizualną. To wymaga przygotowań, żeby było dobrze zrobione.
Zapytany dlaczego zamknięcie wiaduktów i utrudnienia w Katowicach "wyglądają jak koniec świata", mimo że takie rzeczy dzieją się na całym świecie, Kazimierz Karolczak odpowiada: Zmiany są zawsze trudne. Doświadczenie uczy, że najgorsze są zawsze pierwsze dwa tygodnie. Później uczymy się, jak się poruszać przy tych zamknięciach i organizacjach objazdów. Ja zachęcam wszystkich do komunikacji publicznej.
Nowelizacja ustawy metropolitalnej. "Mamy zgodę na lifting".
— Mamy zgodę polityczną na lifting tego, co jest obecnie, czyli ustawy o związku metropolitalnym w województwie śląskim — zapewnia gość Radia Katowice.
Przewodniczący Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii wskazuje, że dzięki temu będą możliwe pewne rzeczy, których brakowało: Na przykład instalacja termicznego przetwarzania odpadów komunalnych.
— Zaprojektowaliśmy pewną zmianę systemową, gdzie kompetencje miast będzie można łatwiej przekazać na poziom metropolitalny. Dużo łatwiej metropolia będzie mogła uczestniczyć we współfinansowaniu tego zadania lub przejęciu finansowania pewnych rzeczy na siebie. Mimo teoretycznej możliwości przejęcia choćby zarządzania Drogową Trasą Średnicową, by ujednolicić standard utrzymania tej drogi, nie było to możliwe. — mówi Kazimierz Karolczak w Radiu Katowice.
Czy sztandarowy projekt GZM budowy "supermiasta" idzie na półkę?
— Wymaga jeszcze przepracowania tego pomysłu u nas w regionie. Tutaj jeszcze nie ma takiej zgody nie tylko włodarzy gmin, ale co najważniejsze mieszkańców. Dialog nie został jeszcze rozpoczęty. — odpowiada Kazimierz Karolczak. — Kilku włodarzy miast uważa, że to dobry pomysł i warto w tym kierunku iść. Część uważa wręcz przeciwnie. Najpierw musimy taką pracę domową odrobić u siebie, żeby później móc iść do Warszawy z konkretnymi oczekiwaniami. Jeśli tego nie zrobimy i wewnętrznie nasi mieszkańcy nie będą przekonani, że mamy na siebie jakiś pomysł, to nic z tego nie wyjdzie. Nikt nie pomacha w Warszawie różdżką i nie stwierdzi "robimy to". Dlaczego miałby to zrobić?
Nowa ustawa o dochodach samorządów. Ile więcej dla metropolii?
— Mamy rozbieżne informacje — mówi Kazimierz Karolczak zapytany o kwotę, jaką metropolia mogłaby otrzymać w związku z nową ustawą o dochodach samorządów.
Wskazuje, że pierwsza propozycja zakładała ponad 230 mln zł więcej w ciągu 10 lat.
— Spowodowała mój olbrzymi uśmiech. To była dobra informacja. Patrząc na nasze zadania, te pieniądze by się nam przydały. Jednak kiedy projekt trafił na posiedzenie komisji wspólnej rządu i samorządu, zapis mówił już o blisko 140 mln złotych mniej. Może ktoś się zorientował, że to była zbyt hojna propozycja. — zastanawia się gość Radia Katowice.
Natomiast jest też twarda deklaracja w trakcie rozmów podjętych przez prezydentów, bo w komisji wspólnej reprezentuje nas prezydent Krupa i prezydent Chęciński. Udało się uzyskać deklarację od ministra Szymańskiego, iż negocjowane propozycje nie będą gorsze niż przedstawione w pierwotnym projekcie. Wydaje się, że jest jakaś szansa.
— Możliwe że ta propozycja finalnie będzie taka, jak była na początku— mówi Kazimierz Karolczak.
Z przewodniczącym Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii Kazimierzem Karolczakiem rozmawia Marcin Zasada.
Kazimierz Karolczak szef Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii jest w studiu. Dzień dobry panie przewodniczący.
Dzień dobry. Witam serdecznie.
Jest okazja, 159 lat Katowic. Czego pan życzy stolicy metropolii?
Kiedyś mówiliśmy: dostępu do morza, ale chciałbym żeby po prostu były wielkie Katowice.
Jak pan sypia przed wielkim rozkopaniem tych wielkich Katowic przez PKP?
Myślę, że to jest ból głowy wszystkich, którzy czują się odpowiedzialni za komfort życia naszych mieszkańców. Trudne lata przed nami. Klasyk mówił, że żeby było lepiej czasami musi być trochę trudniej.
Zamknięcie czterech wiaduktów w Katowicach oznacza zmianę organizacji ruchu w 50 punktach w centrum miasta. To powodzenia w ustalaniu nowych tras autobusów.
Jesteśmy do tego przygotowani. Wiemy, które wiadukty…
…to jesteście lepiej przygotowani niż PKP w takim razie, bo PKP te plany organizacji ruchu to tak na ostatni moment przygotowuje.
Mniej więcej wiemy, które będą zamykane i na tę okoliczność jesteśmy w stanie sobie przygotować objazdy. Na dzisiaj największą niewiadomą jakie są terminy tych zamknięć. Niepotrzebnie, moim zdaniem, zostały ogłoszone jakieś terminy, które raczej chyba są wątpliwe i one wynikają z wielu prac i uzgodnień, który jeszcze musi wykonawca, który wygrał przetarg, firma TORPOL, z miastem Katowice uzgodnić. Zawsze składa się dokumentację jeśli chodzi o organizację objazdu, organizację ruchu w przypadku zamknięć, dużo wcześniej po to żeby się można było do niej przygotować. W przypadku Katowic była wielka prośba pana prezydenta, i ją naprawdę rozumiem, że to jest tak wielkie wyzwanie, że do niego trzeba się przygotować nie z dnia na dzień tylko czasami trzeba 2-3 tygodnie nad tym popracować solidnie, by mieszkańcy dostali pełną informację, by przeprogramować światła, zorganizować objazdy, informację wizualną. To wszystko niestety wymaga przygotowań, jeśli ma być dobrze zrobione. Jeśli to będzie z dnia na dzień może być tak, że faktycznie, być tak, że to będą trudne dni dla naszych mieszkańców.
Tylko takie rzeczy dzieją się na całym świecie tak naprawdę, albo nie takie rzeczy, więc dlaczego to u nas oznacza koniec świata? Ten scenariusz apokaliptyczny, który nam się szykuje, to naprawdę wygląda tak, że na najbliższe 3 lata hasłem Katowic powinno być „Omijaj Katowice”.
Nie, ja aż takim pesymistą nie jestem. Wszystkie zmiany są zawsze trudne. Doświadczenie uczy, że najgorsze są zawsze pierwsze 2 tygodnie. Później jednak uczymy się jak się poruszać przy tych zamknięciach czy organizacjach objazdu. Ja zachęcam wszystkich do komunikacji publicznej. Mamy nadzieję, że będzie łatwiej, zwłaszcza tej szynowej -mówię o tramwajach- i żałuję, że ten „Tramwaj na południe” tak długo powstaje bo byłby dobrą pomocą w tym zakresie. Mam wrażenie, że kiedyś również ten pomysł, który był tramwaju do Sosnowca na północ, do Milowic, gdyby on był również byłoby łatwiej mieszkańcom, zwłaszcza tym którzy przyjeżdżają z północnej części metropolii, czyli z Zagłębia. Myślę, że nie będzie tak źle, ale na pewno nie będzie łatwo.
Panie przewodniczący życzy pan Katowicom żeby kiedyś stały się wielkim, dwumilionowym ośrodkiem widzianym z Kosmosu. Ustawa metropolitalna. Jeszcze będzie nowelizacja ustawy metropolitalnej, tak?
Na dzisiaj mamy trochę taką zgodę polityczną na lifting tego, co jest już obecnie, czyli ustawy o metropolii w województwie śląskim, Związku Metropolitalnego w województwie śląskim i pewne rzeczy, takich których nam brakowało, jak choćby instalacja termicznego przetwarzania odpadów komunalnych będzie możliwa. Zaprojektowaliśmy pewną taką zmianę, trochę systemową, gdzie kompetencje miast będzie można dużo łatwiej przekazać na poziom metropolitalny, i dużo łatwiej metropolia będzie mogła uczestniczyć we współfinansowaniu tego zadania lub przejęciu na siebie takiego zobowiązania finansowania pewnych rzeczy, które nam do tej pory przeszkadzały. Stąd na przykład mimo teoretycznej możliwości przejęcia choćby zarządzania Drogową Trasą Średnicową, by standard utrzymania tej drogi ujednolicić, w sytuacji kiedy ona dotyka więcej niż jednego miasta nie było to możliwe. Natomiast wracając do tych życzeń myślę, że to jest po prostu konieczność, jeżeli chcemy się rozwijać a nie patrzeć innych rozwijających się miast w Polsce.
To raz. Dwa, patrząc na realia dzisiaj mamy zmianę ustawy „na miękko”, czyli ten sztandarowy projekt GZM - budowy supermiasta w uproszczeniu, idzie na półkę rozumiem?
On wymaga, moim zdaniem, jeszcze przepracowania tego pomysłu. U nas, na miejscu w regionie, bo tutaj jeszcze nie ma takiej zgody nie tylko włodarzy gmin, ale co najważniejsze mieszkańców. Te dialogi jeszcze nie są rozpoczęte. Jest to pewien pomysł mój, pana profesora Pietrzykowskiego. Kliku włodarzy miast uważa, że to jest dobry pomysł, warto w tym kierunku iść, część uważa absolutnie – wręcz przeciwnie. Musimy najpierw taką pracę domową odrobić u siebie żeby móc iść do Warszawy z konkretnymi oczekiwaniami. Jeżeli tego nie zrobimy, jeżeli wewnętrznie tutaj my, a zwłaszcza nasi mieszkańcy nie będą przekonani, że mamy na siebie jakiś pomysł, to nic z tego nie wyjdzie. Nikt taką magiczną różdżką w Warszawie nie pomacha i nie stwierdzi: robimy to. A dlaczego miałby to zrobić?
Czy Katowice z naszego poziomu zrobiły coś, albo ile zrobiły, żeby zachęcić do tego typu integracji inne miasta pańskim zdaniem? Rok 2024, koniec lata.
Na pewno walczyły o przyjęcie obecnej ustawy o Związku Metropolitalnym i to na pewno był dobry krok, bo dużo więcej wiemy o sobie nawzajem. Wczoraj upłynął siódmy rok funkcjonowania metropolii już w takiej pracy bieżącej. Można powiedzieć, że to są takie trochę ćwiczenia, które pokazały nam z czym mamy problem, nad czym warto pracować. Nie jest różowo, dużo jest do zrobienia, ale też na pewno coś już też udało się zrobić, to po pierwsze, a po drugie są to doświadczenia, które wydaje się że są konieczne do tego żeby można było zrobić ten krok dalej -cały czas będę wracał do tego życzenia- bo wydaje się, że nawet przy okazji tego projektu przebudowy Katowic, pokazujemy jaką mamy siłę jako Katowice. Nawet w Łodzi potrafiono, moim zdaniem, wylobbować solidniejszy pomysł prowadzenia ruchu kolejowego miasta, mamy tunel. Przecież tutaj 15 lat temu była dyskusja, że cały ten ruch kolejowy powinien po prostu iść dołem, pod miastem a Katowice mogłyby sobie te dwie połówki złączyć.
Sam o tym mówię i się dziwię. Panie przewodniczący, na koniec, jest nowa ustawa o dochodach samorządów. Po pierwsze 345 mld więcej dla samorządów w ciągu 10 lat. Ile więcej dla metropolii?
Tutaj mamy rozbieżne informacje. Pierwsza propozycja, którą dostaliśmy na stole i spowodowała mój olbrzymi uśmiech, to było ponad 230 mln zł więcej, 0,6% dochodów naszych mieszkańców z PIT-u. To była dobra informacja, ponieważ patrząc na nasze zadania te pieniądze by nam się naprawdę przydały. W sytuacji kiedy jednak projekt trafił już na posiedzenie wspólnej komisji rządu i samorządu, to zapis już mówił o 0,49%.
Czyli 90 mln.
92 mln, jak liczymy dobrze, to blisko 140 mln zł mniej.
Ktoś się zorientował ile może trafić na Śląsk.
Ktoś się zorientował, że być może była to zbyt hojna propozycja, nie wiem. Natomiast jest też taka twarda deklaracja w trakcie rozmów, które zostały podjęte przez prezydentów -bo akurat w komisji wspólnej reprezentuje nas pan prezydent Krupa i pan prezydent Chęciński z Sosnowca- udało się taką deklarację uzyskać od pana ministra Szymańskiego, który jest w komisji wspólnej rządu i samorządu, reprezentuje rząd, iż propozycje które były omawiane, negocjowane, nie będą gorsze niż te, które zostały przedstawione w pierwotnym projekcie. W tym zakresie my się tego trzymamy i wydaje się, że jest jakaś szansa i możliwie, że ta propozycja będzie finalnie taka, jak była na początku.
Czekamy zatem finalizację tych rozmów. Kazimierz Karolczak szef Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii był dziś z nami. Dziękuję bardzo.
Dziękuję.
Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.