Czy prezydent Katowic zapisuje się do Platformy Obywatelskiej?
Czego oczekuje od kandydata na prezydenta, którego popiera? Co dla katowiczan wynika z tego, że Katowice to bardzo bogate miasto?
Prezydent Katowic zadeklarował na antenie Radia Katowice poparcie dla Rafała Trzaskowskiego w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
— Może nie zgadzam się ze wszystkimi jego działaniami, ale znam się z nim przynajmniej od sześciu lat — zapewnił Marcin Krupa — To będzie dobry kandydat, a w przyszłości mam nadzieję prezydent.
Marcin Krupa znajomość z Rafałem Trzaskowskim określa mianem "dość intensywnej".
— Przynajmniej raz w miesiącu spotykaliśmy się, a w czasie pandemii nieco częściej w ramach Unii Metropolii Polskich. Wsłuchując się w jego działanie, sposoby którymi potrafi pociągnąć za sobą ludzi i zmobilizować do określonego działania, to będzie dobry kandydat, a w przyszłości mam nadzieję prezydent. Znam też jego małżonkę i będzie ona doskonałą pierwszą damą — ocenił prezydent Katowic.
Na pytanie, dlaczego bezpartyjny Marcin Krupa popiera potencjalnego kandydata konkretnego ugrupowania, odpowiada: "Rafał Trzaskowski wywodzi się z samorządu. Wszyscy samorządowcy poznali go, jako dobrego gospodarza. Potrafi podejmować decyzje. Myśli trzeźwo, w sposób otwarty. To, że są prawybory w Platformie Obywatelskiej, to wewnętrzna sprawa tego ugrupowania. Myślę, że musimy to uszanować jako społeczeństwo".
Zdaniem piątkowego gościa Radia Katowice, do tej pory po 1989 roku był tylko jeden prezydent, który wywodził się z samorządu. Wskazał, że był to Lech Kaczyński.
— Wtedy samorząd mógł odczuć tę właściwą opiekę i decentralizację państwa. Jest szansa na człowieka, który wywodzi się z tego samego samorządu i z tego samego miasta, z Warszawy. Doskonale rozumie problemy i wyzwania, jakie posiadają nasi mieszkańcy. Będzie mógł pomagać nam w rozwoju i realizacji wyzwań, które przed nami stoją — powiedział prezydent Katowic.
Marcin Krupa ocenił, że w ciągu ośmiu lat rządów Zjednoczonej Prawicy marginalizacja samorządu była bardzo duża.
— Żeby móc podejmować dobre decyzje, uważam że obóz rządzący musi być dogadany z kimś, kto na końcu tej drogi akceptuje określone rozwiązania, czyli z prezydentem Rzeczypospolitej — powiedział gość Radia Katowice.
Hub gamingowy zmieni Katowice. Marcin Krupa o budżecie miasta na 2025 r.
Przyszłoroczny budżet Katowic opiewa na 4 mld zł. Co z tego wynika dla mieszkańców miasta?
— To, że możemy realizować kolejne ważne rzeczy dla mieszkańców Katowic. Zwiększające jakość życia w tym mieście, bo jeszcze dużo zostało do zrobienia. Te 4 miliardy to nie jest coś, co uratuje Katowice przed kolejnymi problemami, z którymi będzie musiało się zetknąć. Rozwój jest procesem nieskończonym, musimy w nim uczestniczyć — mówi Marcin Krupa.
Prezydent Katowic poproszony o wskazanie rzeczy, które zmienią Katowice z perspektywy przyszłorocznego budżetu, wskazuje na hub gamingowy na terenie dawnej kopalni Wieczorek.
— To taka podwójna korzyść: rewitalizacja terenu i stworzenie nowej jakości. Jeszcze w grudniu będziemy otwierać oferty przetargowe. Wyłonienie na pewno będzie na początku przyszłego roku, a następnie zaczynamy realizację. Na przyszły rok przewidziano na ten cel 95 mln zł, docelowo około 1 mld zł rozłożone w czasie. Gwarancja pozyskania środków UE jako jedno z priorytetowych działań województwa śląskiego to jest właśnie hub gamingowo-technologiczny. Będzie on nowym otwarciem. Porównuję go do tego, co stało się na terenie kopalni Katowice, czyli Strefy Kultury. Mam nadzieję, że tak będzie — powiedział gość Radia Katowice.
Marcin Krupa zapowiedział, że jeszcze w tym roku rozpocznie się realizacja Centrum Himalaizmu im. Jerzego Kukuczki.
— W grudniu będzie wyłoniony wykonawca i będzie mógł wbić pierwszą łopatę — zapewnił prezydent Katowic.
Lex Burowiec w NSA. Jakie prognozy?
W przyszłym tygodniu w Naczelny Sąd Administracyjny zajmie się sprawą Lex Burowiec. Marcin Krupa nie chciał spekulować, jaki może być werdykt sądu.
— Trzeba go uszanować, choć możemy się z nim zgadzać lub nie zgadzać. Ze względu na funkcjonujące w państwie ustawy musimy je realizować i działać zgodnie z literą prawa. Jeśli dostajemy wniosek, musimy go rozpatrzyć. Podejmuje się decyzje. Dobrze że jest środek odwoławczy i ktoś, komu nie podoba się tego typu rozstrzygnięcie może się odwołać i wskazać różne elementy, które według skarżących są przeoczonymi przez cały mechanizm urzędniczo-stanowiący, czyli również przez radę miasta — mówi prezydent Katowic.
GZM ze wspólnym stanowiskiem przeciwko patogalom MMA? "Wydaje się to rozsądne"
Prezydent Katowic został zapytany, czy zgodziłby się na organizowanie patogali MMA, gdyby była planowana na przykład w Spodku.
— Mam trochę trudną rolę. Pierwsza jest taka, czy mi się to osobiście podoba lub nie podoba. Druga rzecz to kto zarządza Spodkiem. Mamy wyłonioną firmę, która zarządza i rozumiem, że musi na tym w jakiś sposób zarabiać. Ja mogę wyrazić sprzeciw i poprosić, żeby czegoś takiego nie organizowano, ale nie mam na to bezpośredniego wpływu. — odpowiada Marcin Krupa.
Czy Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia powinna przyjąć stanowisko, w którym wszyscy prezydenci sprzeciwiają się organizowaniu na swoim obszarze tego typu rozrywki?
— Wydaje mi się, że to rozsądne. Mamy inne wydarzenia sportowe, również w sztukach walki. Ostatnio mistrzostwa świata karate kyokushin, gdzie przyjechało 800 zawodników z całego świata. Bardzo fajna impreza oparta na wartościach i określonych umiejętnościach w przeciwieństwie do tego, o czym rozmawiamy. — odpowiada gość Radia Katowice.
Z prezydentem Katowic Marcinem Krupą rozmawia Marcin Zasada.
Marcin Zasada, dzień dobry państwu. Marcin Krupa, prezydent Katowic. Dzień dobry panie prezydencie.
Witam panie redaktorze, witam wszystkich słuchaczy Radia Katowice w ten piękny poranek.
No, to zależy w jakiej pozycji ten piękny poranek podziwiamy, ale skoro trochę będziemy mówić o budżecie i wielkich pieniądzach w Katowicach, to proszę zdradzić, w związku z tym, że dzisiaj otwarcie jarmarku w Katowicach, tego świątecznego -i dzisiaj za oknem też to- ile to kosztowało, że ten śnieg i jarmark?
Redaktorze, ja zawsze powtarzam, że dobra współpraca, owocuje dobrymi owocami.
Ale z kim ta współpraca? Z niebiosami?
Z wszystkimi, nawet z tym Najwyższym.
Czy ja dobrze widzę, że prezydent Katowic mówi -schodząc na ziemię- „zwyciężaj Trzaskowski”?
Tak. Oczywiście mówię tak, mimo że może nie ze wszystkimi jego działaniami czy pomysłami się zgadzam, ale znam się z nim przynajmniej od 6 lat -i to taka dość intensywna znajomość bo co najmniej raz w miesiącu się spotykaliśmy, w czasie pandemii nieco częściej- w ramach Unii Metropolii Polskich. Muszę powiedzieć, że wsłuchując się w jego pomysły, w jego działanie, w sposoby którymi potrafi pociągnąć za sobą ludzi, zmobilizować do określonego działania, to będzie naprawdę dobry kandydat, a w przyszłości mam nadzieję prezydent. Mało tego, jego małżonkę również znam i to będzie doskonała Pierwsza Dama.
Tylko sytuacja jest taka, że na razie Rafał Trzaskowski jest tylko kandydatem na kandydata, bo w Platformie prawybory, a prezydent Katowic jest z partii jakiej?
Katowice.
Moją partią są Katowice.
Oczywiście.
MSPK tak? To co pan prezydent Katowic, bezpartyjny, robi w prawyborach Platformy Obywatelskiej?
Ja nie uczestniczę w prawyborach Platformy Obywatelskiej.
Chyba pan uczestniczy, jak pan mówi, że „Trzaskowski będzie naszym prezydentem”?
Nie. Rafał Trzaskowski wywodzi się z samorządu to jest pierwsza rzecz. Poznaliśmy go, wszyscy samorządowcy, jako dobrego gospodarza, jako człowieka -jeszcze raz wrócę do tego, co powiedziałem nieco wcześniej- potrafiącego podejmować decyzje, myślącego trzeźwo, myślącego w sposób otwarty. Jestem przekonany, że to będzie na pewno bardzo dobry kandydat. A to, że są prawybory w Platformie Obywatelskiej, to jest wewnętrzna sprawa tego ugrupowania. Myślę, że musimy to uszanować.
Zakładając, że Trzaskowski -nie bądźmy dziećmi, na to wszystko wskazuje, że to on jest faworytem tych prawyborów- czego prezydent Katowic oczekuje od przyszłego Prezydenta RP? Również mając świadomość, kto nim może zostać?
Powiem tak, że do tej pory, patrząc z punktu widzenia prezydencji w naszym kraju, był tylko jeden prezydent, który wywodził się z samorządu i wtedy samorząd rzeczywiście mógł odczuć tę właściwą opiekę i decentralizację państwa.
Jeden prezydent w historii Polski, który wywodził się z samorządu…
…tej historii Polski po 89 roku.
To Lech Kaczyński?
Tak jest, Lech Kaczyński. Jest szansa na drugiego człowieka, który wywodzi się z samorządu.
Z tego samego samorządu.
Z tego samego samorządu, mało tego, z tego samego miasta, z Warszawy, który doskonale rozumie problemy i wyzwania jakie posiadają właśnie, tutaj na dołach, nasi mieszkańcy. I będzie mógł pomagać nam w rozwoju i będzie mógł pomagać nam w realizacji tych wszystkich wyzwań, które przed nami stoją. A jest ich niemało. Wiemy doskonale, że przecież po 8 latach które są za nami, marginalizacja samorządu była bardzo duża.
Tylko to zadanie dla premiera, ministra finansów i MSW panie prezydencie.
Jasne, ale żeby móc podejmować dobre decyzje i szybko je podejmować, to uważam, że obóz rządzący musi być dogadany z kimś kto na końcu tej drogi akceptuje określone rozwiązania, czyli z Prezydentem Rzeczypospolitej.
Określone rozwiązania dla samorządu?
Wszystkie, bo to nie można mówić, że prezydent będzie tylko się zajmował samorządem, to byłby umniejszenie tej władzy i umniejszenie możliwości i zakresu obowiązków, jakie ma Prezydent Rzeczypospolitej. Na pewno będzie to prezydent, który będzie sprzyjał samorządowi, a na tym nam zależy bo doskonale wiemy, że to wszystko, co się dzieje z punktu widzenia rozwoju kraju, dzieje się przede wszystkim na poziomie samorządowym.
W porządku. Czy wobec tego w tym krajobrazie wy czujecie się dzisiaj inaczej w Katowicach niż reszta strudzonego Śląska?
To znaczy?
Prawie 4 miliardy budżetu. Katowice, wy jesteście naprawdę bogate miasto.
Pan redaktor dalej we mnie nie wierzy.
Ależ ja podziwiam. To jest komplement, 4 miliardy złotych.
Nasza praca, moja praca, praca Rady Miasta, praca urzędników sfokusowana jest na ciągłym rozwoju, permanentnym rozwoju.
Co z tego wynika dla mieszkańców Katowic, 4 miliardy w budżecie przyszłorocznym?
Przede wszystkim to, że możemy realizować kolejne ważne rzeczy dla mieszkańców Katowic, zwiększające jakość życia w tym mieście, bo jeszcze dużo zostało do zrobienia. Te 4 miliardy, to nie jest coś, co uratuje Katowice przed kolejnymi problemami, z którymi będą musiały się zetknąć. Rozwój jest procesem nieskończonym, a więc musimy w tym rozwoju uczestniczyć. Ja tylko jestem zadowolony z tego, że kiedy obejmowałem stery miasta, wtedy też budżet był dynamiczny, ale wynosił niecałe 2 miliardy złotych, dzisiaj mamy jeszcze raz tyle. To jest konkretny efekt pracy nie tylko mojej, ale całego zespołu ludzi, łącznie z Radą Miasta. To jest sukces, który pokazuje, że warto iść tą drogą.
Jedna lub dwie rzeczy panie prezydencie, które zmienią Katowice? I nie mam na myśli GKS-u Katowice, z publicznych pieniędzy zaangażowanych w to.
GKS Katowice jest też elementem, który zmienia Katowice i niech pan redaktor popatrzy na to nieco szerzej. Niedawno graliśmy w dalekich, dalekich ligach, dzisiaj gramy w Ekstraklasie, gramy w miarę stabilnie. Nie lubię tych wszystkich takich opowieści o tym, a po co nam tyle stadionów, po co nam boisk, nie wiadomo czego - właśnie po to żeby rozwijać, żeby zachęcać młodych do czynnego uprawiania sportu. To jest pierwsza rzecz. Druga rzecz, kiedyś 50-60 lat temu dokładnie mieliśmy tą samą infrastrukturę a dzisiaj wszyscy powinniśmy ją odbudować. Też tutaj stanę trochę w obronie Chorzowa, który też dąży do budowy stadionu a już słyszałem, że tam ma Stadion Śląski. Wtedy też był Stadion Śląski a Ruch Chorzów miał jeden z najnowocześniejszych stadionów.
Tam jeden premier obiecał, drugi minister nie chce, ale tak czy inaczej wracając do Katowic. Jedna rzecz, która zmieni Katowice, pańskim zdaniem? Patrząc z lotu ptaka trochę na ten budżet i to co w nim zapisaliście?
Na pewno Hub Gamingowy, ten który chcemy zrealizować na terenie dawnej kopalni „Wieczorek”. To jest podwójna korzyść, bo i rewitalizacja terenów, które są poprzemysłowe i stworzenie nowej jakości.
Kiedy? Kiedy tam się coś wydarzy faktycznie w perspektywie przyszłego roku?
Na dniach będziemy otwierali oferty przetargowe.
Czyli jeszcze w grudniu?
Jeszcze w grudniu tego roku. Wyłonienie na pewno będzie w przyszłym roku, początkiem przyszłego roku i zaczynamy realizację, wbijamy łopatę. Na przyszły rok na cel jest przewidziane w budżecie 95 milionów złotych, docelowo około miliarda złotych, rozłożone oczywiście w czasie. Gwarancja pozyskania środków unijnych jako jedno z priorytetowych działań województwa śląskiego to jest właśnie Hub Gmingowo-Technologiczny. Ten hub właśnie będzie tym nowym otwarciem. Ja go porównuję to tego, co stało się na terenie kopalni „Katowice”, czyli Stefy Kultury i zobaczymy, mam nadzieję, że też tak będzie. Mamy jeszcze szereg innych zadań, które chcemy zrealizować. Między innymi rozpoczynamy jeszcze w tym roku realizację Centrum Himalaizmu im. Jerzego Kukuczki.
W tym roku to znaczy?
Będzie wyłoniony wykonawca i…
W grudniu?
Tak jest, i będzie mógł wbić przysłowiową łopatę.
W Katowicach będą bogate święta w takim razie. Panie prezydencie…
Miejmy nadzieję.
…w przyszłym tygodniu sprawa „Lex Burowiec” w Warszawie. Jakie prognozy pańskie, jako prezydenta, przed tą rozprawą w NSA?
Ja nie lubię w żaden spekulować jaki może być wynik. Sąd jest sądem, werdykt sądu trzeba uszanować. Możemy się z nim zgadzać, nie zgadzać, ale trzeba uszanować, to jest podstawa państwa prawa.
Jest jakaś nauka z tego dla katowickiego samorządu z całej tej sprawy?
Ale nie rozumiem pytania dlaczego nauka? My musimy, ze względu na funkcjonujące w państwie polskim ustawy, je realizować, czyli działać zgodnie z literą prawa. Jeżeli dostajemy wniosek musimy go rozpatrzeć. Jeżeli go rozpatrujemy podejmuje się decyzje. Oczywiście dobrze, że jest środek odwoławczy i ktoś komu się nie podoba tego typu rozstrzygnięcie może się odwołać i może wskazywać różne elementy, które są elementami, według skarżących, właściwymi czy przeoczonymi przez cały mechanizm urzędniczo-stanowiący, czyli również przez Radę Miasta.
Panie prezydencie ostatnia sprawa. Pato gale MMA w naszych miastach. Gdyby takowa przyszła do Spodka, organizator takowej, pan jako prezydent Katowic i w ogóle gospodarz tego miasta, co by pan powiedział?
Ja mam trochę trudną rolę bo pierwsza rola to czy mi się osobiście podoba – nie podoba, a druga rzecz, to kto zarządza Spodkiem. Mamy firmę wyłonioną, która zarządza i rozumiem, że musi na tym w jakiś sposób zarabiać. Ja mogę wykazać swój sprzeciw, mogę poprosić żeby czegoś takiego nie organizowano, ale nie mam bezpośredniego wpływu na to.
Czy pańskim zdaniem na przykład, już ostatnie pytanie, Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia powinna przyjąć takie stanowisko, w którym wszyscy prezydenci powiedzieliby: „Tutaj stawiamy granice, takiej rozrywki nie preferujemy, nie zapraszamy do siebie”?
Wydaje mi się, że jest to rozsądne, ponieważ mamy różne inne wydarzenia sportowe, i też w sztukach walki, ostatnie Mistrzostwa Świata w Karate Kyokushin, gdzie przecież przyjechało 800 zawodników z całego świata. Bardzo fajna impreza oparta na określonych wartościach, oparta na określonych umiejętnościach.
W przeciwieństwie do to tego o czym rozmawiamy.
Dokładnie.
Marcin Krupa prezydent Katowic był dziś, w ten śnieżny piątek, gościem Radia Katowice. Dziękuję bardzo.
Bardzo dziękuję panie redaktorze.
Miłego dnia i weekendu. Do zobaczenia, do usłyszenia.
Wszystkiego dobrego.
Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.