Co dla Konfederacji oznaczają dwie nowe osoby w walce o urząd prezydenta RP?
Od soboty oficjalnie kandydatem Koalicji Obywatelskiej jest Rafał Trzaskowski, a od niedzieli obywatelskim kandydatem PiS Karol Nawrocki. Jakie są zarzuty wobec minister zdrowia Izabeli Leszczyny oraz stanowisko Konfederacji w sprawie ustawy o ochronie zwierząt.
Karol Nawrocki to słaby kandydat na prezydenta, mówił w Radiu Katowice poseł konfederacji Grzegorz Płaczek.
Jego zdaniem nie jest to niezależny kandydat, a jest on tylko kandydatem Prawa i Sprawiedliwości.
— To jest już w samym swoim brzmieniu nieprawdziwe. Przypomnijmy, że kiedy Pan Karol Nawrocki w ostatnich latach był szefem IPN, zatrudnił kogo mógł ze środowiska PiS-u. Prezes Polskiego Radia znalazła tam ciepłą posadę, były wojewoda pomorski za czasów PiS-u, prezes Polskiej Fundacji Narodowej, więc jeżeli tak ma wyglądać potem także polityka państwa, że będzie się tylko klepać po ramieniu swoich, no to niech Polacy zadecydują jakiego prezydenta chcą. — powiedział gość Radia Katowice.
Grzegorz Płaczek jest oburzony wpisem IPN na profilu społecznościowym tej instytucji o tym, że "Karol Nawrocki nie boi się łączyć tradycji z nowoczesnymi technologiami".
— Pan Karol Nawrocki nie ma ani doświadczenia większego politycznego, ani nie jest z Prawa i Sprawiedliwości, więc rozumiem, że teraz będzie każde wsparcie, z każdej strony na wagę złota. Natomiast oceniam to w sposób skandaliczny i oceniłbym to również, gdyby podobnego rodzaju jednostka zrobiła taki sam ukłon w stronę naszego kandydata Sławomira Mentzena. — powiedział poseł Płaczek.
Karol Nawrocki został w niedzielę ogłoszony przez Prawo i Sprawiedliwość, jako obywatelski kandydat na prezydenta RP.
Kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski zapowiedział, że jeśli zostanie prezydentem to podpisze ustawę o języku śląskim, poinformował Dziennik Zachodni.
Pytany o kwestie tej ustawy poseł Grzegorz Płaczek z Konfederacji mówił w Radiu Katowice, że szanuje on Ślązaków i ich kulturę, ale na ustawę o języku nie ma pieniędzy.
— Sławomir Mentzen tak samo jak ja głosowaliśmy przeciwko tej ustawie, ale co ciekawe, ja w moim rodzinnym domu jestem jedyny, który nie mówi na co dzień po śląsku. Wszyscy mówią po śląsku, uwielbiam tę tradycję, kulturę. Dla mnie śląskość to coś więcej niż tylko język. Natomiast chodzę twardo po ziemi i szanując oczywiście marzenia wielu Ślązaków mam świadomość, że choćby z budżetu państwa, wprowadzenie języka śląskiego jako języka urzędowego pociąga za sobą miliardowe wydatki z budżetu państwa. Nie mamy tych pieniędzy. — powiedział gość Radia Katowice.
Ustawa o języku śląskim została wiosną zablokowana przez prezydenta Andrzeja Dudę. Zgodnie z zawetowaną ustawą, śląski miał zostać uznany za drugi, po kaszubskim, język regionalny.
Poseł Grzegorz Płaczek z Konfederacji mówił w Radiu Katowice, że jest zdecydowanym przeciwnikiem zapisu o zakazie sprzedaży żywych ryb.
Zakaz taki znalazł się w ustawie o ochronie zwierząt, której pierwsze czytanie odbyło się w Sejmie w piątek.
— 30 procent produkcji karpi w Unii Europejskiej pochodzi z Polski, to jest potężna część naszej gospodarki i bardzo dużo osób żyje z tego. Mając na uwadze, że przez tysiące(!) lat ludzie jedli ryby, łowili te ryby, transportowali te ryby, jestem przeciwny takim rozwiązaniom. — powiedział poseł Płaczek.
Zdaniem hodowców ryb, taki zakaz oznacza upadek wielu gospodarstw rybackich oraz problemy związane między innymi z retencją.
Z posłem Grzegorzem Płaczkiem rozmawia Piotr Pagieła.
Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.