"Karol Nawrocki jest osobą bezpartyjną i niezależną" — powtarzał na antenie Radia Katowice poseł Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Wieczorek. Nazwisko kandydata na prezydenta ogłoszono w niedzielę na konwencji PiS-u.
Poseł ze Śląska dopytywany o to, dlaczego wśród polityków największej opozycyjnej partii nie znaleziono odpowiedniego kandydata na urząd głowy państwa, odparł, że wybór był poprzedzony badaniami. „Padały różne nazwiska. Były prowadzone również szeroko zakrojone badania. W tym względzie dokonano szerokiej analizy. Natomiast uznano…” — mówił Jarosław Wieczorek. „Kto uznał?” — dopytywał Łukasz Łaskawiec. „No myślę, że prezes wraz z kierownictwem, to jest naturalne, nikt też nie mówi, że jest inaczej. Uznano, że warto poprzeć taką osobowość, jaką jest Karol Nawrocki” — odparł gość Radia Katowice.
Podczas swojego niedzielnego wystąpienia Karol Nawrocki w dużej części odczytywał przygotowany tekst. W ocenie Jarosława Wieczorka, korzystanie z promptera czy kartki nie jest niczym nadzwyczajnym. „Czasami warto jest mieć element, który będzie wspierał. Proszę wziąć pod uwagę, że każde słowo jest absolutnie kluczowe i istotne. Ja w tym niczego zdrożnego nie dostrzegam” — stwierdził poseł PiS-u. Podkreślił, że „można przyjść i posłuchać pana Karola Nawrockiego na spotkaniach z mieszkańcami”. Te mają się odbywać w wielu miejscowościach w kraju, planowane są także za granicą.
Prawo i Sprawiedliwość szuka funduszy na kampanię wyborczą przed wyborami prezydenckimi, w których popiera kandydaturę prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Karola Nawrockiego. Ugrupowanie ma spore problemy finansowe po tym, jak 18 listopada Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS. Decyzja PKW może pociągnąć za sobą utratę subwencji, która wynosiła 75 milionów złotych.
W ocenie posła PiS-u Jarosława Wieczorka, to nie decyzja PKW, a zemsta polityczna, „po to, żeby uniemożliwić kandydatom Prawa i Sprawiedliwości taką rzetelną, uczciwą rywalizację polityczną w Polsce”. Politycy PiS podkreślali, że wkrótce złożą odwołanie na ostatnią decyzję PKW. „Być może już zostało złożone odwołanie dotyczące tej ostatniej uchwały (…). Ja jeszcze nie wiem, czy zostało złożone, ale prezes stwierdził, że będzie złożone na pewno” — mówił gość Radia Katowice. „Wyobraźmy sobie, jaka będzie decyzja, skoro już się zapowiada, że nie uznają (członkowie PKW - przyp. red.) decyzji Sądu Najwyższego, niezależnie od oceny Sądu Najwyższego” — dodał Jarosław Wieczorek. Skład Sądu Najwyższego jest kwestionowany. Zasiadają w nim sędziowie powołani przez tak zwaną neo-KRS.
Poseł dopytywany przez Łukasza Łaskawca, skąd zatem wziąć środki na kampanię, odpowiedział, że politycy proszą obywateli o wpłacanie darowizn. Tylko w ubiegłym tygodniu konto partii – według gościa rozgłośni – miało zasilić różnymi kwotami ponad 80 tysięcy ludzi.
Poseł Jarosław Wieczorek przez ponad rok obecności w Sejmie miał 21 wystąpień. Rekordzista - Witold Tumanowicz z Konfederacji - 282. Nie lepiej jest z interpelacjami - w tej kadencji Sejmu poseł ze Śląska złożył ich 12, a jego klubowy kolega Dariusz Matecki - 566. „Można zawsze mówić o tym, że lepiej robić statystyki niż realnie pracować” — stwierdził Jarosław Wieczorek. Dodał, że „nie krytykuje tych, którzy mają po 500 (interpelacji – przyp. red.). Jestem gdzieś w środku stawki”.
Gość Radia Katowice zaznaczył na antenie Radia Katowice, że „skupia się na sprawach związanych z regionem (…), z województwem śląskim, na problemach gospodarczych związanych chociażby z umową społeczną, z inwestycjami w branży stalowej, w branży zbrojeniowej oraz w ochronie zdrowia”. W listopadzie Jarosław Wieczorek złożył między innymi interpelację do minister zdrowia w sprawie szpitala w Pyskowicach. Poseł obawia się likwidacji oddziału położniczego.
Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.