Prezydent Dąbrowy Górniczej Marcin Bazylak: odeszło widmo likwidacji porodówki w Zagłębiowskim Centrum Onkologii
– Na razie nie ma takiej rozmowy, takiego widma – mówi prezydent Dąbrowy Górniczej Marcin Bazylak zapytany o likwidację porodówki w Zagłębiowskim Centrum Onkologii. Obawy z tym związane towarzyszyły pracownikom placówki pod koniec 2024 roku. – Dyrekcja rozważała likwidację porodówki, ale formalny wniosek nigdy nie trafił do rady miejskiej – zapewnia gość Radia Katowice.
Widmo likwidacji porodówki w Zagłębiowskim Centrum Onkologii w Dąbrowie Górniczej pojawiło się pod koniec minionego roku. Jej przyszłość stała pod znakiem zapytania między innymi z powodu spadającej liczby narodzin. Dodatkowo placówka stara się o uzyskanie kategorii SOLO III, czyli ośrodka świadczącego najbardziej wyspecjalizowane usługi onkologiczne.
– Tu była postrzegana kolizja – przyznaje prezydent Dąbrowy Górniczej. – Rozmawialiśmy z dyrekcją i wspólnie z radnymi koalicyjnymi prosiliśmy o przeanalizowanie całej sytuacji – mówi Marcin Bazylak w rozmowie z Pawłem Nadrowskim.
Gość Radia Katowice dodaje, że władze miasta poprosiły dyrekcję szpitala, aby "mocniej pochylić się nad tym, czy coś w samym oddziale można zrobić, żeby liczba urodzeń była lepsze".
– Wprowadzono rozwiązania, to widmo odeszło – zapewnia Marcin Bazylak. – Prace są monitorowane przez dyrekcję, jesteśmy w kontakcie. Wprowadzono to, czego oczekiwała załoga, czyli aby były dostępne znieczulenia od ręki, żeby była szkoła rodzenia i żeby powstały warunki, które zachęcą. Przyglądamy się temu – dodaje.
Prezydent Dąbrowy Górniczej ma nadzieję, że porodówka będzie dobrym miejscem również dla pacjentem spoza miasta. Jako przykład podaje szkoły średnie, do których uczęszczają nie tylko uczniowie mieszkający w Dąbrowie Górniczej.
– Porodówka w Dąbrowie jest potrzebna. Traktujemy to jako prestiż. Postawiliśmy sobie cele i chcemy zrobić jak najwięcej tego, co jest możliwe, żeby się utrzymała. Jak będzie? Nie wiemy – mówi Marcin Bazylak w Radiu Katowice.
Strefa Płatnego Parkowania w Dąbrowie Górniczej? "Wrócimy do tematu może za rok lub dwa"
Dąbrowa Górnicza na razie nie planuje wprowadzenia strefy płatnego parkowania – zapewnił w Radiu Katowice prezydent miasta Marcin Bazylak. To komentarz do przeprowadzonych w ostatnim czasie przez Górnośląsko–Zagłębiowską Metropolię badań na terenie dziewięciu członkowskich gmin pod kątem miejsc parkingowych.
Według GZM część gmin powinna wprowadzić strefy płatnego parkowania.
– Płatnego parkowania w Dąbrowie nie ma. Może kiedyś doczekamy się, że będzie – mówi prezydent Dąbrowy Górniczej w rozmowie z Pawłem Nadrowskim. Zapewnia, że nie chodzi o to, aby zasilić budżet miasta, a o zwiększenie liczby dostępności miejsc parkingowych.
– Zgłosiliśmy się do tego programu i chylę czoła specjalistom w Metropolii, którzy dokonują takiej analizy – mówi Marcin Bazylak. Podkreśla przy tym, że miasto nie ma takiego problemu jak Katowice.
– Dostępność miejsc parkingowych w strefie Śródmieścia w Dąbrowie jest znacznie lepsza. Wiemy, że w Katowicach dostępność jest krytyczna. Napełnienie przekracza 100 procent. U nas kształtuje się na poziomie 80–100 procent. Czyli jest trudno, ale miejsce można znaleźć. Są też parkingi, które nie są jeszcze w pełni wykorzystane – ocenia gość Radia Katowice.
– Nie zamierzamy tego jednak teraz procedować. Chcemy przyglądać się jak to wygląda i być może za kilka lat, kiedy społeczeństwo dojrzeje, że faktycznie śródmiejska strefa parkingowa to rozwiązanie problemu parkowania, to wrócimy do tematu. Może za rok, może za dwa. Uważam że to nieuchronne, ale chciałbym aby mieszkańcy sami też to zrozumieli i abyśmy o tym porozmawiali. Na tę chwilę nie widzę takiej konieczności – zapewnia prezydent Dąbrowy Górniczej.
Z Prezydentem Dąbrowy Górniczej Marcinem Bazylakiem rozmawia redaktor Paweł Nadrowski.
Marcin Bazylak prezydent Dąbrowy Górniczej jest gościem Radia Katowice. Dzień dobry.
Dzień dobry panie redaktorze, dzień dobry państwu.
Panie prezydencie w październiku, w tym studiu, nie ukrywał pan, że liczy na to, że wielka modernizacja kolejowa przejedzie przez Dąbrowę Górniczą. Są oczekiwania i jest odpowiedź. PKP PLK zmienia plany a wiceminister infrastruktury Przemysław Koperski zapowiedział rozszerzenie ogromnej inwestycji kolejowej. W efekcie kolej metropolitalna dojedzie po nowych, dodatkowych torach do Dąbrowy Górniczej. Państwo apelowali o dopisanie miasta do pierwszego etapu inwestycji, do tej pory było ujęte w ramach kolejnego etapu. Znamy już jakieś konkrety czy to są na razie tylko medialne deklaracje i nic poza tym?
Wiemy, że coś się ruszyło, że możemy nie czekać na ten drugi etap, tylko może właśnie nastąpić przyspieszenie. Mocno trzymamy za to kciuki. Liczymy na to, że jeżeli będą w tym roku wykonane prace projektowe, które są niezbędne do tego żeby to zadanie wykonać, to wtedy będzie to przyspieszenie. To są deklaracje, te deklaracje już mnie bardzo cieszą. To znaczy, że to był błąd że nie zostaliśmy włączeni w pierwszym etapie, został dostrzeżony, jest próba naprawy i jesteśmy gotowi tutaj mocno współpracować i dalej lobbować za tym żeby to odbyło się jak najszybciej.
Na razie to chyba tych pociągów jak na lekarstwo na linii Dąbrowa Górnicza – Katowice? Około dwóch na godzinę.
Tak, to wynika pewnie z tego, że mamy teraz przebudowę dużą teraz w Katowicach. Te ograniczenia są. Ja liczę na to, że jak przebudowa się skończy i również dotknie terenów Dąbrowy Górniczej, to ta częstotliwość będzie większa, bo takie są oczekiwania i potrzeby, które dostrzegamy, dostrzegają nasi mieszkańcy, ale nie tylko. Dlatego, że do Dąbrowy Górniczej przyjeżdżają też sąsiedzi, którzy u nas przesiadają się obecnie na pociąg. Jeżeli będzie duża częstotliwość to, to połączenie jest dobrą i ciekawą alternatywą dla podróży samochodem do Katowic.
Oddaliło się na razie widmo likwidacji porodówki w Zagłębiowskim Centrum Onkologii. Jeszcze podkowiec minionego roku jej przyszłość stała pod znakiem zapytania. Z prostej przyczyny, rodzi się coraz mniej dzieci. Plany się zmieniły. Porodówka na razie zostaje. Pytanie panie prezydencie, jak długo jej praca jest zagwarantowana?
Trzeba podkreślić, że dyrekcja rozważała likwidację porodówki, natomiast nigdy nie trafił taki formalny wniosek do Rady Miejskiej. Rozmawialiśmy z dyrekcją i prosiliśmy, wspólnie z radnymi koalicyjnymi, o przeanalizowanie całej sytuacji. Dlatego, że wszystkie liczby, wszystkie dane związane z depopulacją, związane też z tym, że dąbrowska placówka zabiega też o to żeby być w kategorii onkologicznej SOLO III, czyli najwyższej…
Najbardziej wyspecjalizowanym ośrodkiem.
…ośrodka świadczącego usługi onkologiczne i tu była ta kolizja, która była postrzegana. Poprosiliśmy o to żeby jednak mocniej pochylić się nad tym czy coś w samym oddziale można zrobić żeby liczba urodzeń -właśnie w tym oddziale, który ma bardzo dobrą kadrę- była lepsza i wprowadzono takie rozwiązania, czyli to widmo odeszło. Cały czas, tak jak prace wszystkich oddziałów w szpitalu są monitorowane przez dyrekcję. Jesteśmy w kontakcie. Wprowadzono to, co oczekiwała załoga, czyli żeby były dostępne od ręki znieczulenia, żeby była szkoła rodzenia otworzona i żeby powstały takie warunki które zachęcą. Przyglądamy się temu. Na razie nie ma takiej rozmowy, nie ma takiego widma. Czas pokaże. Ja liczę i chciałbym żeby porodówka, tak samo jak nasze szkoły średnie w Dąbrowie Górniczej, które zaciągają uczniów zewnątrz -bo u nas bilans jest taki, że absolwentów szkół podstawowych jest mniej niż pierwszoklasistów w szkołach średnich-, to liczę na to, że ta porodówka w Dąbrowie jest potrzebna, traktujemy też to jako prestiż. Natomiast dane są często nieubłagane. Na tę chwilę ma precodowanego żadnego wniosku, nie ma dyskusji na ten temat. Postawiliśmy sobie cele i chcemy zrobić, co jest możliwe żeby porodówka się utrzymała w Dąbrowie Górniczej, ale jak będzie nie wiemy. To jest tak samo jak w wielu innych dziedzinach w mieście.
Właśnie, te wspomniane dane, które są nieubłagane. To nie jest tak, że co się odwlecze, to nie uciecze? Dzieci rodzi się coraz mniej a widać już na przykładzie przedszkola w Strzemieszycach a także Przedszkola nr 12 w Gołonogu, że jest problem ze spadającą liczbą dzieci. Tam rekrutacja została wstrzymana.
Tutaj warto wytłumaczyć tło jakie jest w Dąbrowie. Dąbrowa w szczycie miała ponad 150 tysięcy mieszkańców, to były lata 80. Wtedy był rozwój infrastruktury, i oświatowej. Życie to weryfikuje. Teraz mamy powyżej 100 tysięcy mieszkańców, to jest powrót do tego co było sprzed budowy Huty Katowice. My bardzo rozważnie podchodzimy i budujemy ofertę dla mieszkańców. Najlepszym przykładem jest to, że w ostatnich 6 latach zmodernizowaliśmy w pełni 10 przedszkoli, z 15 tych, które są w samodzielnych budynkach. Przy rekrutacji -bo teraz już mamy dane z tej rekrutacji- na ponad 900 miejsc, które były przygotowane, wypełniło się prawie 600, czyli 2/3. W wyniku malejącej liczby chętnych do dwóch przedszkoli, podjęto decyzję o tym, że tam się nie uruchamia rekrutacji. Co nie oznacza likwidacji, bo jakbyśmy mówili o likwidacji, to miałby być wniosek, musiałaby być uchwała Rady Miejskiej, takie coś w ogóle nie zostało przygotowane, ale tak racjonalizując w obszarze w którym znajdują się inne przedszkola i są miejsca w tych przedszkolach, postanowiono, że właśnie tej rekrutacji nie będzie. Tutaj pojawiły się głos rodziców, uwaga to nie były głosy rodziców, którzy chcieli zapisać dzieci do tych przedszkoli. To były głosy rodziców, którzy mają dzieci w tych przedszkolach i obawa o to, co będzie dalej z placówką. Rozmawialiśmy z prezydentem resortowym, który ma ten obszar. Planuję się spotkać z tymi rodzicami, wytłumaczyć, że to zawieszenie nie oznacza likwidacji. Wiedzieliśmy już z lat wcześniejszych, że w tych przedszkolach zapisuje się coraz mniejsza liczba dzieci, inne przedszkola przejmują tę ofertę. Nic nie jest przekreślone. Dużo trzeba o tym rozmawiać, ponieważ to co dla nas jest najważniejsze, to zapewnienie dobrych warunków dla dzieci, dostępność tych przedszkoli z jak najlepszymi warunkami.
Panie prezydencie Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia przeprowadziła badania rankingowe w 9 członkowskich gminach, między innymi w Dąbrowie Górniczej. Według GZM-u gminy powinny wprowadzić strefy płatnego parkowania. To kiedy płatne parkowanie w Dąbrowie Górniczej?
Płatnego parkowania w Dąbrowie nie ma. Może kiedyś doczekamy się, że będzie, i to nie chodzi o to żeby zasilić budżet miasta czy budżet, który przeznaczylibyśmy na transport publiczny, tylko o to żeby była większa dostępność miejsc parkingowych, bo taki jest cel. Zgłosiliśmy się do tego programu -i tu chylę czoła specjalistom w metropolii, którzy dokonują takiej bardzo dobrej analizy-, rozmawialiśmy o tym. My nie mamy takiego problemu, jak miasto Katowice. Dlatego że dostępność miejsc parkingowych w strefie śródmieścia w Dąbrowie jest znacznie lepsza. W Katowicach wiemy, że dostępność jest krytyczna, to jest powyżej 100% napełnienia. U nasz kształtuje się 80-100%, czyli jest trudno, ale można znaleźć miejsce parkingowe. Są też parkingi, które nie są jeszcze w pełni wykorzystane. Nie zamierzamy w tym roku procedować, bo to jest wtedy dyskusja, uchwała Rady Miejskiej i obowiązywanie w przyszłym roku, miałoby tak być według scenariusza, natomiast nie zamierzamy teraz tego procedować. Chcemy uczestniczyć w programie, przyglądać się jak to wygląda i być może za kilka lat, kiedy dojrzeje też społeczeństwo, do tego że faktycznie ta śródmiejska strefa parkingowa, to jest rozwiązanie problemu parkowania, to wtedy do tego tematu wrócimy. Może za rok, może za dwa. Uważam, że jest to nieuchronne, ale chciałbym żeby mieszkańcy sami też to zrozumieli i żebyśmy o tym porozmawiali. Na tę chwilę nie widzę takiej konieczności, tym bardziej że w Dąbrowie właśnie nie ma płatnego parkowania. Są miasta, w których są opłaty i ta śródmiejska strefa wprowadza wyższe opłaty, natomiast, tak jak powiedziałem, u nas podchodzimy do tego z bardzo dużą ostrożnością, przyglądamy się i uważam, że kiedyś przyjdzie taki czas, ale jeszcze nie teraz.
À propos parkowania. Pan prezydent był świadkiem, tuż przed naszą rozmową na antenie zadzwonił słuchacz z pytaniem dotyczącym budowy parkingu wielopoziomowego przy ulicy Kościuszki. Podobno bardzo źle się tam parkuje. Jest taki plan?
Przy ulicy Kościuszki powstało centrum przesiadkowe przy dworcu. Mamy tam ponad 400 miejsc parkingowych. Właśnie mam dane, że zapełnione są na poziomie 70-80%, są tam jeszcze miejsca do parkowania. Czy kiedyś czeka nas parking wielopoziomowy? Pewnie tak i pytanie czy ma go wybudować gmina, czy to będzie partnerstwo publiczno-prywatne? Taką rezerwę terenową trzymamy przy budynku dworcowym, na terenie niedaleko kolei. Cieszy mnie taki głos, bo ktoś dostrzega że już jest problem, natomiast ten problem jeszcze nie jest na tyle silny i duży żeby powstawał parking wielopoziomowy. Mamy wiele jeszcze innych zadań do wykonania i być może taki montaż finansowy pozyskania środków na taki parking w przyszłości nas czeka. Teraz nie mamy w planach najbliższych.
O taką deklarację mi chodziło. Mam nadzieję, że słuchacz jest usatysfakcjonowany.
Jak nie to zapraszam do kontaktu bezpośredniego, chętnie dopytam się o które miejsce na ulicy Kościuszki chodzi.
Marcin Bazylak prezydent Dąbrowy Górniczej był gościem Radia Katowice. Dziękuję.
Bardzo dziękuję.
Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.
Sobota, czyli dzień pogrzebu papieża Franciszka, będzie dniem żałoby narodowej