W Goczałkowicach-Zdroju, w ostatniej chwili, udało się uratować status uzdrowiska.
W przyszłym roku gmina musi spełnić rygorystyczne normy hałasu. Ekrany dźwiękowe wzdłuż drogi krajowej nr 1 miały stanąć już przed dwoma laty. Jednak dopiero teraz drogowcy znaleźli pieniądze na ich ustawienie.
— To jednak nie jedyne zagrożenie dla uzdrowiska, podziemna eksploatacja kopalni Silesia i planowana budowa elektrociepłowni w pobliskiej gminie Miedźna — mówi wójt Goczałkowic Gabriela Placha.
Przed dwoma laty Goczałkowice-Zdrój trafiły na czarną listę gmin opracowaną przez Ministerstwo Zdrowia. Na liście znajdują się gminy, które mogą stracić status uzdrowiska. W przypadku Goczałkowic-Zdroju problemem są przekroczone normy zanieczyszczenia powietrza oraz hałas.
Autor: Andrzej Ochodek