Od pięciu dni mieszkańcy Siedliszowicach na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej nie mają wody.
Powodem była bakteria coli. Jej norma przekroczona była o 100 jednostek. Woda na miejsce dowożona jest beczkowozami.
— Mimo natychmiastowej dezynfekcji ujęcia, wody nadal nie wolno używać — mówi Wójt Kroczyc Stefan Pantach.
Wyniki ostatnio pobranych próbek są prawidłowe, mimo to zakaz jej spożywania obowiązuje. I tak będzie prawdopodobnie do jutra. Wtedy też oficjalne stanowisko w tej sprawie ma zająć zawierciański sanepid.
Od środy mieszkańcy Siedliszowic korzystają z beczkowozów, które podstawiane są trzy razy dziennie.
Autor: Gabriela Kaczyńska