Nawet dwa tysiące złotych może nas kosztować sterowanie rowerkiem wodnym, kajakiem lub żaglówką po spożyciu alkoholu.
Wraz z początkiem wakacji w życie weszły bowiem nowe przepisy, regulujące kwestie bezpieczeństwa nad wodą. Nowe prawo, prócz wyższego taryfikatora mandatów, przewiduje kary za obecność już 0,2 promila alkoholu w organizmie. Do tej pory limit stanowiło 0,5 promila alkoholu. Zmiany przepisów dotyczą też plaż nad kąpieliskami w naszym regionie.
— Pod wpływem alkoholu często nie potrafimy ocenić prawidłowo swoich możliwości — mówi strzegący na co dzień plaży przy Jeziorze Paprocańskim w Tychach, Marcin Pluta.
— Nie naszym zadaniem jest egzekwowanie nowych przepisów, nowa ustawa to krok w dobrą stronę — mówi Marcin Pluta.
Zgodnie z nowymi przepisami, jeśli prowadząc na wodzie pojazd napędzany silnikiem, skuter wodny, motorówkę lub łódź, zostaniemy złapani pod wpływem alkoholu, możemy stracić dokument uprawniający nas do poruszania się pojazdami mechanicznymi. Prawa jazdy nie stracimy natomiast, jeśli będziemy pływać w pontonie, kajaku czy na materacu. Tu czeka nas jednak kara finansowa.
Autor: Dawid Damszel