Prawie 2 tysiące razy interweniowała śląska straż pożarna po wczorajszej nawałnicy.
Interwencję objęły 13 powiatów. Zgłoszenia dotyczyły przede wszystkim zerwanych dachów, powalonych drzew i złamanych konarów.
Śląsk wciąż w stanie gotowości, po burzach wciąż 60 tysięcy osób pozostaje bez prądu. Wojewoda śląski Piotr Litwa mówił w porannym programie Polskiego Radia Katowice, że sytuacja się już stabilizuje.
Piotr Litwa mówił, że służby zadziałały wczoraj prawidłowo.
Utrudnienia wciąż także na kolei, głównie na trasie Zebrzydowice – Czechowice-Dziedzice a także w wielu miejscach na szlakach towarowych. Mogą one potrwać do godziny 12:00.
Wczoraj w powiecie pszczyńskim śmierć poniósł mężczyzna, którego samochód został przygnieciony przez upadające drzewo, a w powiatach bielskim i wodzisławskim ranne zostały dwie osoby. Silny wiatr uszkodził 10 dachów w regionie.
Wyry w powiecie mikołowskim, jedną z gmin najbardziej dotkniętych wczorajszą nawałnicą, wizytował dziś Andrzej Halicki. Minister Administracji i Cyfryzacji spotkał się z gospodarzami budynku, z którego wiatr zerwał dach. Polityk zapewnił o wsparciu finansowym na jakie mogą liczyć rodziny, których domy najbardziej ucierpiały podczas środowej burzy.
— Procedury dotyczące wsparcia są, jak zawsze w obliczu klęsk żywiołowych, takie same — mówi Andrzej Halicki.
— Pieniądze z ministerstwa to nie jedyna forma pozyskania funduszy na odbudowę zniszczonych domostw — dodaje wojewoda śląski Piotr Litwa.
Wciąż trwa szacowanie strat po burzach, jakie w środę nad ranem przeszły przez nasze województwo. Ze wstępnych ustaleń wynika, że w województwie śląskim zniszczonych zostało 60 budynków.
Autorzy: Łukasz Kałuża, Dawid Damszel