Po wypadku w parku wodnym Nemo w Dąbrowie Górniczej Państwowa Inspekcja Pracy chce ukarania szefa dąbrowskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Wniosek w tej sprawie trafił już do sądu. Jak powiedziała rzeczniczka Okręgowego Inspektoratu Pracy w Katowicach Beata Sikora-Nowakowska, zostały w nim sformułowane dwa zarzuty.
Mężczyźnie grozi kara grzywny od tysiąca do nawet 30 tysięcy złotych.
Do wypadku doszło 22 maja. 16-letni Kacper pełnił w Nemo funkcję pomocnika ratownika. Podczas testowego zjazdu niebieską zjeżdżalnią uderzył w opuszczoną pokrywę. Odniósł poważne obrażenie twarzy. W szpitalu w Chorzowie natychmiast przeszedł operacje przyszycia nosa i policzka.
Autor: Monika Krasińska