Sąsiad do sąsiadki zapukał... kilofem. Podczas interwencji policjanci zatrzymali mężczyznę, który usiłować sforsować kilofem drzwi mieszkania swojej sąsiadki.
Twierdził, że zamierzał tylko odzyskać psa, którego przygarnęła ona kilka dni wcześniej. Sprawcy zostaną przedstawione zarzuty zniszczenia mienia. Mieszkanka Sosnowca kilka dni temu znalazła, jak jej się wydawało, bezpańskiego psa. Zaopiekowała się nim, ale kiedy kilka dni później zauważyła na słupie ogłoszenie o poszukiwaniach zaginionego labradora, od razu postanowiła zwrócić go właścicielowi. Ogłoszenie zawierało zdjęcie, była więc niemal pewna, że sprawa będzie miała swój szczęśliwy finał. Nie przypuszczała jednak, że aż tak „spektakularny”. Wracając do domu, kobieta zastała przed nim dwóch mężczyzn. Jeden z nich – jej sąsiad – rozbijał właśnie kilofem drzwi wejściowe do jej mieszkania. Interweniowała policja. Okazało się, że jeden z mężczyzn był pijany. Właściciel kilofa trafił na izbę wytrzeźwień, a pies do domu swojego pana.
Autor: Ewelina Kosałka-Passia