Trzytygodniowy noworodek przeżył dzięki opanowaniu i zimnej krwi dyspozytora rybnickiej straży pożarnej.
Młodszy ogniomistrz Jarosław Kloc przez telefon instruował matkę dziecka, jak ma mu pomóc, gdy to zadławiło się i przestało oddychać.
Dyspozytor w rozmowie z naszą reporterką podkreśla, że miał świadomość, jak cenny w tej sytuacji jest czas.
Dziecko po przewiezieniu przez pogotowie do szpitala zostało zbadane i zdrowe wróciło do swoich rodziców.
Autor: Monika Krasińska