Zwolnienia ponad 5600 pracowników i obniżenie miesięcznego wynagrodzenia górników o ponad 1100 zł w ciągu najbliższych dwóch lat – taki bilans przewiduje dokument, do którego dotarli dziennikarze jednego z ogólnopolskich dzienników.
W piśmie "Parametry techniczno-ekonomiczne", bo taką nazwę nosi dokument, określono warunki, na jakich Kompania Węglowa miałaby zostać przejęta przez Polską Grupę Górniczą. Jak mówi Bogusław Hutek, szef Solidarności w Kompanii Węglowej, na tę chwilę górnicy nie mają się czego obawiać, bowiem ten plan nie został jeszcze podpisany.
Oprócz zwolnień i niższych płac, plan zakłada także obniżenie kosztów produkcji węgla z 258 do 213 zł za tonę. Zdaniem Jerzego Markowskiego, byłego wiceministra gospodarki, największym problemem dla górników jest redukcja zatrudnień, która jest nieodzowna. Jednak nie będzie się ona wiązała z masowymi zwolnieniami.
Jak czytamy w oficjalnym komunikacie Kompanii Węglowej: w tej chwili prowadzone są intensywne rozmowy z inwestorami zainteresowanymi zaangażowaniem w Polską Grupę Górniczą. Ostateczny kształt biznesplanu nie został jeszcze zatwierdzony. Spółka zaznacza, że dokument, który został ujawniony w prasie, jest jedynie prognozą, która była przedstawiana stronom zaangażowanym w proces restrukturyzacyjny. Nie można więc traktować tych informacji jako rozstrzygających.
Jak podkreśla ekonomista, profesor Andrzej Barczak, tragiczną sytuację Kompanii Węglowej może uzdrowić Polska Grupa Górnicza, ale tylko, jeśli od samego początku firma będzie w dobrej kondycji finansowej, a to wymaga oszczędności.
W środę we wszystkich zakładach Kompanii Węglowej planowane są masówki załóg. Ich celem będzie poinformowanie górników o aktualnej sytuacji spółki i jej dalszych losach.
Autor: Marta Dobrowolska