W katowickim Sądzie Okręgowym dziś druga część mów końcowych w procesie byłego Prezydenta Zabrza, Jerzego G. oskarżonego o zabicie wierzyciela.
Na ostatniej rozprawie prokurator zażądał dla oskarżonego 25 lat więzienia. Chce też, by o przedterminowe zwolnienie oskarżony mógł ubiegać się najwcześniej po 20 latach. Po 25 lat więzienia oskarżyciel domaga się także dla trzech innych podsądnych. Obrona domaga się uniewinnienia oskarżonych. Przypomnijmy: prokuratura oskarżyła byłego Prezydenta Zabrza o to, że w 2008 roku zabił Lecha F., bo nie był w stanie zwrócić wynoszącego kilkaset tysięcy złotych długu. Poszlakowy proces w tej sprawie toczy się już po raz drugi. Poprzedni wyrok w 2014 roku uchylił Sąd Apelacyjny w Katowicach i zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania. Zwracając sprawę do I instancji sąd odwoławczy podkreślił, że mimo przeprowadzenia obszernego postępowania Sąd Okręgowy dopuścił się poważnych uchybień, oceniając materiał dowodowy i przygotowując pisemne uzasadnienie. Skutkowało to koniecznością uchylenia wyroku. Jerzy G. od początku nie przyznawał się do popełnienia zbrodni, podobnie jak bracia Robert i Rafał T., którym przypisano współudział w zabójstwie. Kolejny oskarżony, Mariusz F., przyznał się do porwania Lecha F., ale nie do jego zamordowania. Twierdził, że po uprowadzeniu porywacze zostawili ofiarę sam na sam z Jerzym G. W śledztwie przesłuchano około 80 świadków, dowodami w sprawie są też billingi Jerzego G. i współoskarżonych.
Autor: Monika Krasińska