Chciał wcześniej wyjść ze szpitala więc wywołał fałszywy alarm bombowy.
Teraz grozi mu osiem lat więzienia. Do zdarzenia doszło w piątkowe popołudnie w bielskim Szpitalu Wojewódzkim. Po telefonie o podłożonej bombie na miejsce skierowano patrole policyjne, pirotechników, a także przewodników wraz z psami szkolonymi do wykrywania materiałów wybuchowych. Po kilkugodzinnym sprawdzeniu obiektu przez policyjnych pirotechników okazało się, że był to fałszywy alarm.
W tym samym czasie policjanci zajęli się poszukiwaniem sprawcy alarmu. Ustalili, że związek z tym zdarzeniem może mieć 45-letni pacjent tego szpitala. Mężczyzna przyznał się do wywołania fałszywego alarmu a policjantom zeznał, że chciał w ten sposób wcześniej wrócić do domu. Za przestępstwo to grozi mu do 8 lat więzienia.
Autor: Marcin Rudzki