Najpierw przegrał firmowe pieniądze. Później, by wyjaśnić ich brak upozorował napad na samego siebie.
Mowa o 23-lateku zatrzymanym przez bielską policję. Mężczyzna powiadomił funkcjonariuszy o rozboju, twierdził, że napadł na niego bandyta, który skradł mu utarg w wysokości 10 tys. złotych.
Śledczy ustalili jednak, że do rozboju nie doszło, a mężczyzna skłamał i firmowe pieniądze roztrwonił na gry hazardowe. Policjanci ustalili ponadto, że w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, 23-latek przywłaszczył firmowe pieniądze w wysokości ponad 15 tys. złotych. Teraz za przywłaszczenie oraz fikcyjne zgłoszenie grozi mu do 5 lat więzienia.
Autor: Marcin rudzki/mm