"Żorzanka" – tak nazywa się karuzela, na której można pojeździć na żorskim rynku.
To dwupiętrowa karuzela wiktoriańska, która przyjechała z Francji.
— Jest wyjątkowa także dlatego, że jest specjalnie dedykowana Żorom — mówi doradca prezydenta miasta, Anna Ujma.
— O jej postawienie wnioskowali sami mieszkańcy, którzy na ten cel przeznaczyli pieniądze z budżetu obywatelskiego — mówi rzecznik miejskiej spółki Nowe Miasto, Dariusz Wala.
Karuzela to atrakcja rozpoczynającego się w Żorach jarmarku świątecznego, który rusza na rynku.
— Każdego dnia, aż do świąt, przygotowano moc atrakcji — zapowiada Anna Ujma.
Zakup i montaż "Żorzanki" kosztował 500 tysięcy euro. Karuzela ma zostać w mieście na dłużej. Władze miasta chcą bowiem, by stała się nowym symbolem żorskiego rynku.
Autor: Dorota Stabik /rs/