Regulacja rzeki Brennicy i Wisły jest zabójcza dla środowiska i turystyki – twierdzą ekolodzy.
W gminach Brenna i Skoczów trwa wycinka krzaków i drzew rosnących w obrębie wałów obu rzek.
— Protest przeciw usuwaniu głównie lip wnieśli ostatnio pszczelarze — mówi Tadeusz Baszczyński, prezes koła w Brennej.
— Drzewa rosnące wzdłuż rzek muszą być wycięte — mówi Arkadiusz Gawlik, kierownik nadzoru wodnego w Skoczowie.
Samorządowcy podkreślają, że po ostatnich powodziach to konieczność.
Autor: Andrzej Ochodek