Hokeiści Naprzodu Janów wracają do ekstraligi. W finale pierwszej ligi janowianie okazali się lepsi od Zagłębia Sosnowiec wygrywając rywalizację 3-1.
W sezonie zasadniczym minimalnie lepsi okazali się sosnowiczanie i przed początkiem finału, to oni mieli atut własnego lodowiska. Nie zdołali go jednak w pełni wykorzystać i po starciach na Stadionie Zimowym był remis 1-1 (Zagłębie wygrało 5:4 i przegrało 3:6).
W trzecim starciu, na Jantorze, gospodarze wygrali 4:3 i dzień później stanęli przed szansą postawienia kropki nad "i". Stawka wyraźnie paraliżowała, bo na lodzie było mnóstwo nerwowości, ale kibice, którzy szczelnie wypełnili trybuny, na poziom meczu nie mogli narzekać. Sosnowiczanie po niespełna 90 sekundach gry objęli prowadzenie, ale jeszcze w pierwszej tercji gospodarze wyrównali. Później janowianie dwukrotnie obejmowali prowadzenie, ale ostatecznie o wszystkim decydowała dogrywka. W niej obie ekipy grały bardzo uważnie do momentu, gdy na ławkę kar powędrował Jaskólski. Osłabione Zagłębie nie zdołało się obronić i Łukasz Elżbieciak pokonał Vrbę, a na trybunach eksplodowała radość.
" Od początku wierzyłem w ten sukces. W sezonie zasadniczym mieliśmy problemy kadrowe, ale na decydujące mecze powrócili kontuzjowani i nasza siła znacznie wzrosła, co udowodniliśmy na lodzie" – cieszył się grający trener Naprzodu Adrian Parzyszek. Naprzód do grona najlepszych wraca po roku przerwy. W sierpniu ubiegłego roku klub nie otrzymał licencji na występy w PHL i zmuszony był do gry na jej zapleczu.
Finał I ligi Zagłębie Sosnowiec - MUKS Naprzód Janów 5:4 Zagłębie Sosnowiec - MUKS Naprzód Janów 3:6 MUKS Naprzód - Zagłębie Sosnowiec 4 : 3 MUKS Naprzód - Zagłębie Sosnowiec pd. 4 : 3
Autor: Tadeusz Musioł/lk
