Świętochłowice startują z dużą inwestycją ekologiczną – inwestor przejął i ogrodził teren wokół stawu Kalina, a miasto zaczyna kampanię informacyjną.
Będą ulotki, specjalny pełnomocnik z magistratu oraz ogłoszenia w kościele. Staw przez lata był zatruwany przez Zakłady Chemiczne produkujące farby i lakiery. I choć właśnie wtedy stanowił największe zagrożenie ekologiczne, to dopiero teraz wywołuje plotki o mozliwych zdrowotnych konsekwencjch. Mieszkańcy najbardziej boją się uciążliwych zapachów, gdy eksperci zaczną wyciągać setki kilogramów trujących substancji, m.in. fenolu. Główny inżynier projektu, Piotr Kubiak nie kryje, że to trudna inwestycja, a pewnych niedogodności nie da się uniknąć.
Piotr Kubiak zapewnia, że trujące osady zostaną wywiezione na Wybrzeże do utylizacji. Rozważana jest też budowa specjalnej przykrywy, by zmniejszyć uciążliwości zapachowe.
Dziś po południu spotkanie mieszkańców Świętochłowic z inwestorem, prezydentem Dawidem Kostempskim oraz ekspertami z zakresu ekologii i zdrowia.
Autor: Agnieszka Tatarczyk