Butelki, puszki, plastikowe wiaderka, a nawet części samochodowe.
To wszystko udało się dziś wydobyć z Jeziora Międzybrodzkiego, a także usunąć z jego brzegów. Wielkie sprzątanie to pomysł, który zrodził się w Społecznej Straży Rybackiej, do którego zapalili się też strażacy ochotnicy, policja, a nawet żywieccy płetwonurkowie. To już druga nasza akcja – przyznaje Wojciech Duraj, komendant Społecznej Straży Rybackiej powiatu bielskiego.
Dziś w sumie ponad 150 wolontariuszy, którym zależy na czystej wodzie, od rana przeczesywało brzegi jeziora. Efekt to ponad 10 ton tego, co zostawili niefrasobliwi turyści.
Jezioro Międzybrodzkie to drugi, obok Jeziora Żywieckiego najchętniej wybierany w Beskidach akwen na letni wypoczynek nad wodą.
Autor: Katarzyna Graboń/lk
W sali, w której miało odbyć się posiedzenie rządu wykryto podsłuch