Tragedia z happy endem, czyli Piast Gliwice!
W Gliwicach, z pewnością, apetyty były zdecydowanie większe. Nie tak dawno Piast grał o podbój Europy, a teraz z trudem utrzymał się w Lotto Ekstraklasie. Ale się utrzymał, i to jedyny pozytyw minionego sezonu!
Już początek rozgrywek pokazał, że w Gliwicach musza się skupić raczej na myśleniu o obronie ekstraklasowego miejsca, niż na walce o wyższe cele. Jedno zwycięstwo w pięciu kolejkach oznaczało, że oczekiwania należy zweryfikować, a przygotowania do sezonu nie przebiegły tak jak planowano. Gliwiczanie zatracili, prezentowaną wczesniej, finezję, szybkość skrzydeł i przede wszystkim skuteczność. Vassiljew nie potrafił wykorzystywać rzutów karnych, Żivec był tłem samego siebie, a na dodatek szybko kontuzji nabawił się Badia i zespół trzeba było przemeblowywać. Nie wychodziło i szybko na stanowisku trenera dokonano zmiany. Dariusza Wdowczyka zastąpił Waldemar Fornalik.
Nie pomagali także pseudokibice Piasta, którzy znać dali o sobie przede wszystkim podczas derbowych starć z Górnikiem. W Zabrzu obrzucili racami murawę oraz sektor rodzinny, wobec czego, później, nie mogli pomagać swojej drużynie na wyjazdach. W Gliwicach zdemolowali własny stadion, doprawdzając, do pierwszego po wielu latach, przerwania meczu w najwyższej klasie rozgrywkowej. To sprawiło, że Piasta ukarano walkowerem, a część stadionu została zamknięta. Szczególnie bolała strata punktów, która mogła okazać się fatalna w skutkach.
Słaba gra Piasta, sprawiała, że osuwał się w tabeli, aż przed ostatnią kolejką znalazł się w strefie spadkowej. Szczęście, w nieszcześciu, że wciąż we własnych nogach, gliwiccy gracze mieli swoją przyszłość. Trzeba było tylko pokonać Bruk Bet Termalicę Nieciecza. Pełna mobilizacja przyniosła skutek. Piast rozegrał najlepszy mecz w sezonie, wygrał 4:0 i pozostał w elicie.
Gliwiczanie odblokowali się w najważniejszym momencie, ale pytania o kolejne miesiące są zasadne, a w trakcie okienka transferowego oraz przygotowań, przy Okrzei powinni pamiętać, że w przyszłym sezonie w ekstraklasie nie będzie już słabitutkich zespołów z Niecieczy i Nowego Sącza.
Autor: Tadeusz Musioł /mm/