Czy dwa wideorejestrtory zamontowane w Siemianowicach Śląskich działały nielegalnie?
Jak się okazało, urządzenia w zeszłym roku nie posiadały wymaganej zgody Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. W tym czasie jednak Straż Miejska na podstawie nagrań z rejestratorów wystawiała mandaty.
Jak mówi Piotr Saternus, komendant siemianowickiej Straży Miejskiej, nawet bez wymaganych dokumentów wykroczenia popełniane przez kierowców były bezdyskusyjne.
Kierowcy uważają natomiast, że Straż Miejska postąpiła bezprawnie.
Urządzenia działały od grudnia 2012 roku, a zgoda Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego została wydana dopiero 14 czerwca zeszłego roku. Straż Miejska zawiesiła ich działalność jedynie na 2 miesiące, od początku maja do końca czerwca 2013 roku. Z tytułu mandatów z wideorejestratorów do miejskiej kasy wpłynęło w zeszłym roku grubo ponad 2 miliony złotych.
Autor: Joanna Opas