Wraz w sezonem turystycznym do beskidzkich lasów wrócili nielegalni rajdowcy.
Jest grupa ludzi, którzy traktują je jak darmowe trasy do crossu na motocyklach czy quadach, ignorując obowiązujące prawo, które zakazuje wjazdu do lasów - mówi nadleśniczy Nadleśnictwa Węgierska Górka, Marian Knapek
Nielegalne rozjeżdżanie lasu wiąże się nie tylko z niszczeniem fauny i flory - jest także zagrożeniem dla turystów pieszych oraz niesie ze sobą ryzyko zaprószenia ognia - przypomina nadleśniczy Knapek. Za bezprawny wjazd do lasu grożą wysokie mandaty.
Autor: Jarosław Krajewski /as/