Do utrzymania piłkarzom z Częstochowy wystarczyłby tylko punkt, ale podopieczni Marka Papszuna nie są minimalistami i od początku walczyli o pełną pulę. Opłaciło się. Raków wygrał z Arką Gdynia 3:2.
To było ważne spotkanie dla obu zespołów. Oczywiście, w lepszej sytuacji byli gospodarze, którzy potrzebowali tylko punktu by na 4. kolejki przed końcem zapewnić sobie utrzymanie. Arka od dawna zajmowała miejsce w strefie spadkowej, toteż punkty zdobyte w Bełchatowie pozwoliłyby zbliżyć się gdynianom do Wisły Kraków. Od początku zaatakowali jednak Czerwono - Niebiescy, których gra mogła się podobać. Bardzo aktywne były wahadła częstochowskiej drużyny w postaci Daniela Bartla i Patryka Kuna, ale na otwarcie wyniku kibice musieli poczekać do 29. minuty. Wtedy to piłkę z rzutu rożnego w pole karne posłał Petr Schwarz, ta odbiła się od Macieja Jankowskiego, a następnie od Kamila Piątkowskiego. Szczęśliwy młodzieżowiec mógł cieszyć się z premierowego trafienia na boiskach PKO BP Ekstraklasy. Goście celny strzał zaliczyli dopiero w 38. minucie, a już 5. minut później Raków podwyższył prowadzenie. 7. bramkę w tym sezonie, po pięknym uderzeniu w samo okienko, strzelił Petr Schwarz i po pierwszej połowie to gospodarze prowadzili 2:0.
Na drugą część spotkania Arkowcy wyszli już z większym animuszem. Potwierdzili to w 56. minucie, kiedy to po samobójczym trafieniu Patryka Kuna, złapali kontakt. Piłkarze Rakowa nie cofnęli się po stracie, ale zaczęli śmielej atakować. Na efekty kibice oglądający to spotkanie na stadionie w Bełchatowie nie musieli długo czekać. W 65. minucie kapitalnym dośrodkowanie popisał się Kamil Piątkowski, a strzałem głową golkipera Arki pokonał Kamil Kościelny. Raków nadal miał zamiar podwyższyć wynik spotkania i miał ku temu argumenty, ale zafundował sobie nerwową końcówkę. Wszystko za sprawą Marcusa da Silvy, którego bramka w 81. minucie zmniejszyła rozmiar porażki. Na więcej jednak przyjezdnych nie było stać i kibice Rakowa mogli cieszyć się z kolejnego zwycięstwa, ale przede wszystkim z utrzymania się w piłkarskiej elicie.
Raków Częstochowa - Arka Gdynia 3:2 (2:0)
Raków: Szumski - Piątkowski, Petrasek, Kościelny, Kun, Schwarz (46. Lederman), Sapała, Bartl (78. Tudor), Tijanić, Musiolik, Brown Forbes (86. Oziębała)
Arka: Staniszewski - Zbozień, Marić, Danch, Marciniak, Nalepa, Kopczyński (75. Vejinović), Młyński, Serrarens (70. Skhirtladze), Jankowski (52. da Silva), Zawada
Gole: Kamil Piątkowski (29.), Petr Schwarz (43.), Kamil Kościelny (65.) - Patryk Kun (56., samobój), Marcus da Silva (81.)
Żółte kartki: Tomas Petrasek, Felicio Brown Forbes - Michał Kopczyński, Damian Zbozień, Mateusz Nalepa
Autor: Piotr Muszalski/pm/