Koszykarze GTK Gliwice, dość niespodziewanie, przegrali z walczącym o utrzymanie HydroTruckiem Radom. Porażka niemal przekreśliła szansę na pierwszą ósemkę dla GTK.
Obie drużyny przed tym meczem miały nóż na gardle. Radomianie zamieszani byli w walkę o utrzymanie, a GTK o pierwszą ósemkę. Koszykarze wiedzieli, że margines błędu się skończył i żeby osiągnąć zamierzone cele, trzeba wygrywać.
Radomianie prowadzili 6:0 po trójce Robertsa Stumbrisa, a później ich przewaga wynosiła nawet 12 punktów. Gospodarze starali się na to odpowiadać, punktował Mario Delas, ale co z tego jeśli radomianie po chwili znów zbudowali przewagę i GTK przegrywało 6:19. Trener gospodarzy musiał poprosić o czas i w grze GTK w końcu coś drgnęło. Po kontrze w wykonaniu Taylera Personsa oraz serii rzutów wolnych zredukowali straty do pięciu oczek i wynik nie był już tak niekorzystny 14:19.
Drugą kwartę HydroTruck rozpoczął od serii 8:0, a po kolejnym trafieniu Lewandowskiego przewaga gości wzrosła aż do 15 punktów. Później bardzo aktywny był Daniel Gołębiowski. Praktycznie w pojedynkę próbował zmniejszać straty. Jabarie Hinds i Dayon Griffin szybko uspokoili jego poczynania.. Wynik pierwszej połowy, 44:32 dla drużyny z Radomia.
Seria 10:3 dla GTK spowodowała, że na tablicy wyników pojawił się wynik 42:47, a trener Witka natychmiast zareagował, prosząc o chwilę rozmowy ze swoimi zawodnikami. Bardzo dobrze prezentował się Jordon Varnado, goście nie mieli recepty na powstrzymanie Taylera Personsa i gliwiczanie przegrywali tylko czterema punktami. Akcje Hindsa, rzuty z dystansu Stumbrisa pozwalały przyjezdnym odpowiedzieć na poczynania zespołu z Gliwice, ale zagranie Shannona Boguesa oznaczało, że gospodarze po 30 minutach przegrywali tylko 58:64.
Po rzutach wolnych Hendersona GTK zbliżało się na trzy punkty w kolejnej części spotkania. Potem nastąpił jednak serial punktowy 8:0 dla przyjezdnych, co dało im wiele spokoju w końcówce spotkania. Drużyna trenera Matthiasa Zollnera nie była w stanie wrócić już do meczu. Porażka gliwiczan zmniejszyła ich szanse na play-offs do minimum. Gliwiczanie mają już tylko matematyczne szanse na pierwszą ósemkę.
GTK Gliwice - HydroTruck Radom 75:83 (14:21, 18:23, 26:20, 17:19)
GTK: Tayler Persons 16 (2x3), Daniel Gołębiowski 16 (2x3), Jordon Varnado 9, Szymon Szymański 2, Mario Delas 8 - Terry Henderson 9 (1x3), Szymon Szewczyk 7 (1x3), Łukasz Diduszko 3 (1x3), Aleksander Wiśniewski 3 (1x3), Shannon Bogues 2. Trener Matthias Zollner.
HydroTruck: Jabarie Hinds 26 (4x3), Dayon Griffin 12 (3x3), Marcin Piechowicz 3 (1x3), Roberts Stumbris 16 (4x3), Danilo Ostojić 11 - Aleksander Lewandowski 8, Filip Zegzuła 4 (1x3), Brett Prahl 3, Daniel Wall. Trener Robert Witka.
Autor: Piotr Muszalski/pm/
