Otton Wandrus spotkał się z Klapsznitą w pobliskiej kawiarni.
Policjant poprosił go o streszczenie przebiegu poprzedniego wieczora.
— Zacznę od tego, że spotkałem się wczoraj wieczorem z Francikiem, to znaczy ze świętej pamięci Franciszkiem Ajntopfem. Nie będę krył, chodziło o sprawę mumii. Chciałem porozmawiać, bo trochę miałem do niego żal. Jakiś czas temu namówiłem Francika i jeszcze jednego naszego przyjaciela Leona na komercyjną ekspedycję po egipską mumię do mojej kolekcji. Panowie się zgodzili, przyjęli nawet zadatek na koszty całego przedsięwzięcia. A potem niespodziewanie Franek zmienił zdanie i postanowił odegrać narodowego bohatera, przekazującego znalezisko do muzeum. Obiecał, że zwróci mi pieniądze, które mu dałem. Ale tu nie o pieniądze chodziło, ale o moją kolekcję. Mam słabość do starożytnych artefaktów. Zresztą, nie tylko ja byłem wkurzony. Leoś, to znaczy Leon Preswuszt, z którym Francik pojechał do Egiptu, też nie był zadowolony z obrotu sprawy. W końcu inaczej się umawialiśmy. Ale od razu uprzedzam Pana pytanie. Nie zabiłem go. Wypiliśmy whisky i wróciłem do domu. Sam chciałbym wiedzieć, kto go zabił.
— Przepraszam, że jestem w pidżamie, ale wciąż wracam do sił po chorobie, która dopadła mnie w Egipcie — zaczął rozmowę Leon Preswuszt, z którym Klapsznita spotkał się w jego mieszkaniu. — Wiem już z gazet o tym, co się stało. To straszne. Przyznaję, że byłem wściekły na Francika, bo przekazując mumię do Muzeum nie raczył wspomnieć o moim udziale w ekspedycji. Obiecał, że to zmieni i będzie w wywiadach wymieniał moje nazwisko. Niestety, jak widać, już tego nie doczekam i to on pozostanie bohaterem. Ale nic to. Zdrowie najważniejsze, prawda panie aspirancie? — na jego twarzy malował się kwaśny uśmiech.
Po powrocie do Wydziału Śledczego Klapsznita zastał na swoim biurku teczkę. Był w niej rysunek noża z wygrawerowaną nazwą „Cambridge University” oraz analiza składu płynu znajdującego się w szklaneczkach. W whisky nie znaleziono żadnych dodanych substancji.
— I wszystko jasne — uśmiechnął się Klapsznita i sięgnął po pierwszego tego dnia papierosa. Należała mu się nagroda. A teraz pytanie do Was. Czy wiecie już kto stoi za morderstwem Franciszka Ajntopfa i jak do tego doszło?
Przez całe lato będziemy rozwiązywać kryminalne zagadki. Każdy, kto ma w sobie żyłkę detektywistyczną, chce przez moment poczuć się jak Sherlock Holmes albo Herkules Poirot lub po prostu dobrze bawić – proszę śledzić nasz wątek sensacyjny. Co tydzień inny.
Kryminalne Tajemnice Radia Katowice przez całe wakacje od wtorku do czwartku po 21:00, w piątek finał – także po 21:00 i nagrody dla tego, kto rozwiąże zagadkę.
W sali, w której miało odbyć się posiedzenie rządu wykryto podsłuch