Po bezbramkowym remisie w Bielsku-Białej wydawało się, że to Rubin bez większych problemów wywalczy awans na własnym stadionie. Częstochowianie nie przestraszyli się rywali i po dogrywce awansowali do kolejnej rundy. W niej przeciwnikiem Rakowa będzie KAA Gent.
Zdecydowanymi faworytami rewanżowego meczu byli Rosjanie. Od początku ruszyli jednak podopieczni Marka Papszuna. Groźnym "centrostrzałem" popisał się Patryk Kun, a i Ivi Lopez rozgrzał bramkarza miejscowych. Po obiecującym początku do głosu doszli piłkarze Rubina. W ich poczynaniach brylował Gruzin Khvicha Kvarataskhelia, który wraz z Darko Jevticiem napsuli trochę krwi defensywie gości.
W pierwszej połowie bramki jednak nie padły. Po zmianie stron na boisku mieliśmy swoistą wymianę ciosów. Oba zespoły miały swoje sytuacje ale albo brakowało skuteczności, albo starannie ze swoich obowiązków wywiązywali się golkiperzy. Na kilka minut przed końcem kibice z Częstochowy mogli zadrżeć ale strzał jednego z rywali Rakowa wylądował na słupku. Zwycięzcę rywalizacji musiała rozstrzygnąć dogrywka.
W dodatkowym czasie Czerwono-Niebiescy byli aktywni od pierwszych minut. Swoje okazje mieli Vladislavs Gutkovskis i Wiktor Długosz. Niestety, piłka nie chciała wpaść do siatki. Częstochowianie mocno też protestowali gdy Łotysz upadł w polu karnym. Arbiter nie wskazał jednak na 11. metr. Na początku drugiej części dogrywki jeden z piłkarzy rosyjskiego klubu zobaczył drugą żółtą kartkę i Rubin do ostatniego gwizdka musiał sobie radzić w dziesiątkę.
Raków szybko wykorzystał grę w przewadze. 5 minut po karzę dla kazańczyków Gutkovskis strzelił pierwszą bramkę w historii występów Rakowa w europejskich pucharach. Mimo, że do ostatnich minut Rosjanie dążyli do wyrównania, a nawet mieli rzut karny w 120. minucie, to gospodarze musieli uznać wyższość polskiego klubu.
Jedenastkę oczywiście obronił Vladan Kovacević, który po raz kolejny pokazał, że sprowadzenie go pod Jasną Górę było strzałem w dziesiątkę. 19 sierpnia, na stadionie w Bielsku-Białej, Raków Częstochowa zmierzy się z belgijskim KAA Gent.
Rubin Kazań - Raków Częstochowa 0:1 (0:0)
Bramki: 111' Gutkovskis
Rubin Kazań: Jurij Diupin (120+1' Nikita Miedwiediew) - Władysław Ignatjew (95' Gieorgij Zotow), Filip Uremović, Silvije Begić, Ilia Samosznikow - Darko Jevtić (56' Leon Musajew), Oliver Abildgaard, Inbeom Hwang (108' Mitsuki Saito) - Sead Haksabanović, Michaił Kostiukow, Chwicza Kwaracchelia.
Raków Częstochowa: Vladan Kovacević - Fran Tudor, Andrzej Niewulis, Zoran Arsenić - Mateusz Wdowiak (75' Wiktor Długosz), Giannis Papanikolaou, Marko Poletanović (90+7' Dominik Wydra), Patryk Kun (117' Milan Rundić) - Ivi Lopez, Sebastian Musiolik (84' Vladislavs Gutkovskis), Marcin Cebula (90+7' Daniel Szelągowski).
Autor: Piotr Muszalski/pm/