Tylko Dawidowi Kubackiemu udało się awansować do serii finałowej konkursu w Oberstdorfie. Polak zajął dopiero 28. miejsce. Pierwszy konkurs 70. Turnieju 4 Skoczni wygrał Ryoyu Kobayashi.
Po słabym początku sezonu w wykonaniu polskich skoczków wiadomo było, że zawodnicy znad Wisły nie będą rozdawać kart w niemiecko-austriackim turnieju. Tak jak miało to miejsce rok temu. Jednak wśród skoczków, którzy byli wymieniani w gronie faworytów był obrońca tytułu - Kamil Stoch. Już pierwszym skokiem skoczek z Zębu przekreślił swoje szanse na obronę trofeum.
Stoch wylądował na 118. metrze i przegrał rywalizację w parze z Cene Prevcem. Słoweniec uzyskał 122,5 metra i mógł cieszyć się z awansu do serii finałowej. Los Stocha podzielił też Piotr Żyła, któremu zmierzono 114 metrów, a jeszcze kilka minut wcześniej, podczas serii próbnej, wiślanin skoczył aż 137 metrów. Trzeba jednak dodać, że popularny "Wiewiór" skakał w jednych z najgorszych warunków w pierwszej serii.
Do II serii nie udało się też awansować Jakubowi Wolnemu i Pawłowi Wąskowi. Skoczyli odpowiednio 118 i 121,5 metra, przegrali rywalizację w swoich parach i znaleźli się tuż poza pierwszą 30-tką. Jedynym polskim skoczkiem, który oddał 2 skoki w Oberstdorfie był Dawid Kubacki. Triumfator turnieju sprzed 2 lat uzyskał tylko 111,5 metra ale to pozwoliło mu wygrać z Manuelem Fettnerem.
W drugiej serii Kubacki nie poprawił swojej pozycji. Po skoku na odległość 113,5 metra zajął 28. miejsce. Emocjonującą walkę o zwycięstwo w zawodach otwerających turniej stoczyli Norwegowie, Niemiec i Japończyk. Ostatecznie fenomenalny skok na odległość 141 metrów dał zwycięstwo Ryoyu Kobayashiemu. Za jego plecami uplasowali się Halvor Egner Granerud i Robert Johansson.
Drugi konkurs 70. Turnieju 4 Skoczni odbędzie się tradycyjnie w Nowy Rok w Garmisch-Partenkirchen.
Autor: Piotr Muszalski/pm/