W Bielsku-Białej po pierwszym nasileniu problemów nie można już mówić o kryzysie uchodźczym, uważa wiceprezydent Piotr Kucia.
Miasto dotychczas uruchomiło infolinię w dwóch językach, aktualizowaną na bieżąco broszurę z najważniejszymi danymi i pomoc psychologiczną. Wydłużono też pracę urzędów, by przyjezdni mogli się rejestrować oraz zorganizowano pomoc rzeczową i lokalową. Piotr Kucia ocenił, że ułożenie wszystkich spraw w mieście udało się dzięki wydatnej pomocy z organizacjami pozarządowymi oraz administracją rządową, od której miasto stale otrzymuje obiecane przez rząd fundusze.
Władze miasta są w stałym kontakcie z wojewodą, wiceprezydent Kucia ocenił, że współpraca z administracją rządową układa się bardzo dobrze.
Autor: Jarosław Krajewski /rs/